Święto zmarłych i luźne przemyślenia . Podczas pobytu na cmentarzu i obserwowaniu zadumy oraz wyciszenia ludzi odwiedzających groby swoich bliskich, nasunęła mi się taka nieprzyzwoita myśl. W tym dniu wspominamy wygasłe życie swoich przodków, ich dokonania i porażki . Dokonań zawsze jest sporo i właśnie im zawdzięczamy swoją teraźniejszość i przyszłość . Pracowali przeważnie sumiennie i z całych sił dla następnych pokoleń . Dlatego staramy się oddać im cześć, stawiamy pomniki i w każde święta próbujemy być przy tych miejscach i zapalić w dowód pamięci znicz. Dobrze to brzmi -jak już uporaliśmy się z „biznesem pogrzebowym” to przechodzimy do porażki. Państwo jako instytucja uhonorowało tych ludzi na swój specyficzny sposób. Jedna z partii mająca w nazwie „Obywatelska” w przypadku zmarłych odeszła od zasady –„prawa nabyte” i okroiła zasiłek pogrzebowy o 3000 zł i tutaj zrobił się problem dla rodzin mniej zamożnych . Za poprzedniego –tego” złego systemu” były zasiłki wyższe , opłaty za dzierżawę i wykup miejsca dużo mniejsze a zakłady pracy swoich długoletnich pracowników wspierały nawet po śmierci. Nagle to się urwało i już w tym przypadku praw nabytych ludzie zostali pozbawieni , tak jak składek emerytalnych i lat pracy do emerytury . Ekonomiści tłumaczyli namiętnie ,że jak będziemy zaciskać pasa i odkładać na przyszłość to będziemy mieli spokojną starość . Jeden ze słynnych ekonomistów zachwalał OFE ale sam swoje środki lokował w Londynie. Straszyli nas, że jak będziemy zbyt mocno dociskać podatkami kapitał to ucieknie od nas i nie będzie przybywało miejsc pracy . Pracodawcy zarabiali na odpisach i innych ulgach jednak nie wygenerowali zbyt wielu miejsc pracy . Zyski pochłonęli sami dla siebie . Bezrobocie spadło tylko poprzez emigrację i samo zatrudnienie ludzi. Statystyki to prawie jak prognozy wyborcze – kto zamawia ,taką otrzymuje. Rodziny przez warunki ekonomiczne są daleko od siebie i kraj powoli staje się krajem starszych ludzi nie tylko poprzez niż demograficzny . W tych warunkach strach pomyśleć, co czeka tych co zostali i nie byli zbyt mobilni , zaradni i nie chcieli się podporządkować życiu korporacyjnemu . Co prawda powstają „pałace” na cmentarzach jednak sporo rodzin jest w kłopocie- jak i gdzie pochować najbliższego . Demokracja nastała i każdy jest „kowalem swojego losu” ale co zrobić mają ludzie którzy w życiu tylko potrafili podporządkować się jakiemuś pracodawcy ? Każdy wie, jaki potrafi być miły pracodawca gdy potrzebuje , ale w drugą stronę lepiej nie próbować wymagać . Co to byłby za świat gdyby każdy był prezesem czy dyrektorem ?- kto na nich by pracował? W myśl polskiej zasady ”postaw się i zastaw” niektórzy biorą na te cele kredyty a firmy pogrzebowe i właściciele cmentarzy mając już „urobionego klienta” i jadą z cenami po całości. W ten oto sposób koniunktura się sama nakręca . Wiedząc o tym paru polityków myśli już ,aby ulżyć społeczeństwu i wprowadzić nowoczesne (zaczerpnięte z obcej kultury) metody pochówku. Po spopieleniu rodzina otrzymała by urnę i zrobiła z nią co sobie życzy – bez nakazu pochówku na cmentarzu . Czy to nie będzie obejściem problemu zbyt wielkiego rozwarstwienia społeczeństwa? Czy takie pomysły nie są sprzeczne z naszą kulturą i tradycją?