Jakiś czas temu pisałem o fortach Szczęśliwice i o braku zainteresowania naszych władz uregulowaniem i zaprowadzeniem porządku na tym terenie. Inaczej jest z Fortem na Rakowcu czyli Parkiem przy Korotyńskiego . Pomimo tego, że jest to teren zabytkowy to udało się wybudować parę współczesnych instalacji służących ludziom. Jest plac zabaw, jest siłownia plenerowa, plac do ćwiczeń oraz boisko do koszykówki. Jak na tak duży obszar jest tam zbyt mało terenu zagospodarowanego. Rozumiem historyków, którzy muszą widzieć umocnienia ziemne tegoż fortu, ale utrzymywanie takiej pustyni w środku jak się okazuje bardzo drogiego (metr kwadratowy) miasta jest troszeczkę niegospodarne. Teren ten powinien spełniać funkcje parkową (apartamentowców mamy chyba już wystarczająco wiele) i wypadałoby, aby bardziej go zazielenić oraz pomyśleć może nad wykorzystaniem zagłębień na porządną tężnie. Nie jakąś z budżetu partycypacyjnego namiastkę, lecz taką, która by świadczyła o wielkości naszych władz dzielnicy. W dobie walki o czyste powietrze, gdzie inne dzielnice już takie cuda mają a my na szarym końcu? Może, nasze władze nam zafundują skoro ochoczo wydawały ostatnimi latami pozwolenia na budowy. Deweloperzy mogliby też się dołożyć skoro chcą lepsze pieniądze zarobić za metr mieszkania w lepszej części dzielnicy. Nie wystarczy tylko budować tak, że sąsiadka sąsiadce będzie z okna w garnki zaglądać. Jak będzie się tak zagęszczać warunki mieszkaniowe to już niedługo będą to slumsy niż zielona dzielnica.