W okolicy ulicy Lutniowa, Harfowa i Lirowa od lat ciągną się budowy kolejnych apartamentowców oraz domów wielorodzinnych. Już spora część jest w stanie ukończenia i gotowa do zamieszkania. Jednak okolica nie nadąża za tak szybkim rozwojem i cywilizacja drogowa jeszcze tkwi w latach 50 tych zeszłego stulecia. Można powiedzieć, że dróg tam nie ma, ale za to wyrosły już tam dorodne słupki ( już kiedyś je opisywałem, ale komisja w urzędzie dzielnicy nie zlikwidowała ich), które to zawężają wąski chodnik. Mieszkańcy nowych bloków muszą dokonywać nie lada wyczynu lawirując między kałużami i błotem. Zima trochę przyniesie im ulgi -jak zamarznie to przynajmniej buty będą czyściejsze a i samochody nie będą się zakopywać w błocie. Skoro o samochodach mowa to nie radzę tam wjeżdżać jakimś pojazdom z małymi kółkami i o niskim zawieszeniu. W jednym miejscu deweloperzy nie dogadali się lub sprzedający im działki uznali, że trzeba zrobić między posesjami linie demarkacyjną. Między ogrodzeniami wyrósł chodnik, który ma prawie 2 metry szerokości z rynną ściekową po środku i po paru metrach jest zagrodzony płotem. Sądziłem, że jest to przebicie do ulicy Grójeckiej, ale za przęsłem jeszcze trochę się ten chodniczek ciągnie po to, aby zawęzić się i zakończyć. Do tego jedna z posesji ma tam boczną furtkę - czyżby droga pożarowa? ( Na drogę pożarową chyba zbyt wąska) czy droga ucieczki przed komornikiem?
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?