W dniu 4 czerwca odbył się już 13 bieg wegański pod hasłem "Łatwiej niż myślisz". Biegacze i biegaczki mieli do pokonania piękną trasę wzdłuż Wisły o długości 10, 5 i 2, 5 kilometra. Kategorie wiekowe były różnorodne oraz wyniki różne, ale wszystkich łączył jeden cel -bycie w ruchu w tak pięknym nadwiślańskim krajobrazie. Biegać można było też ze swoimi pupilami czworonożnymi i była to też wartość dodana. Miałem okazję brać jak zwykle udział, (jako wolontariusz na rowerze przy zabezpieczaniu trasy), za co dziękuję Fundacji Run Vegan i kolejne pozytywne doświadczenie oraz możliwość spróbowania specjałów wegańskich. Na trasie poznałem parę osób z Ochoty oraz naszego (z Ochoty) radnego Warszawskiego, którego często widuję na różnych biegach w całej Warszawie. Uwieczniłem go na dwóch zdjęciach. Na najkrótszej trasie pod koniec miałem zabawną sytuację, kiedy to ostatnich zawodników pilotowaliśmy wraz ze wspaniałą ekipą Zabezpieczenia Rowerowego Imprez Biegowych. Obsługa Trasy (zachęcam do przystąpienia do nas rowerzystów i rowerzystki, którym jazda na rowerze sprawia przyjemność a jeszcze większą pomaganie innym) mi przyszło w udziale torować drogę przed ostatnim zawodnikiem . Była to rodzina -matka, ojciec i syn, który posiłkował się na biegowym rowerku i nie mógł w pewnym momencie wytrzymać widząc mnie przed sobą i postanowił, że będzie się ścigał i nie dopuści do tego, aby taki stary dziad przed nim jechał. Ambicja wzięła górę, rodzice musieli dorównywać maluchowi a ja skapitulować jak wyprzedził kolejną osobę, która zrobiła się ostatnią, więc dzieciak dopiął swego. To jest godne uwagi -ile w dzieciach siedzi możliwości, aby tylko ich trafić w czuły punkt. Zachęcam do udziału w kolejnych takich imprezach i zapraszam do galerii zdjęć.
