W dniu 26 Sierpnia o godz.. 18: 00 miała się odbyć sesja rady dzielnicy. Niestety odbyła się z powodów technicznych z półgodzinnym opóźnieniem. Cóż elektronika i Internet potrafią figle płatać i zmusiła przybyłych licznie gości w szczególności ze środowisk Razem, Miasto jest Nasze czy Klub Wspólne Jutro do dłuższego przypilnowania swoich przedstawicieli, aby mieli większą werwę i ochotę do przekonywania swoich argumentów. Nawet jedna z nich, jako mieszkanka przekonywała, że alkohol jest bardziej szkodliwy od narkotyków, bo po alkoholu zostają rozbite butelki i kaleczą zwierzątka. I pewnie ten argument zaważył pomimo większych starań Radnego Jeremiego Mospana, który wydeklamował praktycznie około 50 miast i miasteczek, które już skorzystały z dobrodziejstwa nowych możliwości zakazu sprzedaży w godzinach nocnych oraz przytoczył badania na jakiejś grupie ludzi i wyszło im, że 80% jest za zakazem. Jako ja raczej jestem za innym traktowaniem ludzi i uważam, że zakazy i nakazy i tak będą omijane i zresztą wedle starej zasady złego to i kościół nie naprawi a dobrego to karczma nie popsuje to wywody o alkoholu pozostawię bardziej obeznanemu w temacie koledze Grzegorzowi Zadwornemu. Dodam jeszcze analogiczne rozwiązanie które miało służyć mieszkańcom i zdrowiu ludzi to , że ludzie robili kompot z maku więc zakazano jego siania i teraz nigdzie prawdziwego makowca nie uświadczysz a i tak kto miał i chciał ćpać to robi to z bardziej wyszukanymi składnikami. Zajmę się natomiast kolejnym punktem obrad, jakim było stanowisko Rady Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy zwracającej się do stołecznej Policji oraz warszawskiej Krajowej Administracji Skarbowej z wnioskiem o zwiększenie częstotliwości kontroli punktów nielegalnego hazardu w naszej dzielnicy. Dziwne to, że Policja boryka się z wakatami, już bokami robi i lata z pustymi taczkami a tutaj znowu aktywiści tylko dokładają im obowiązków, z których i tak się nie wywiążą w należyty sposób. Najwyżej tylko przytulą trochę więcej środków a kontrole będą i tak wykonywane tak samo gorliwie jak do tej pory, (bo co do tej pory robili?). Nasi rodzimi radni z paru ugrupowań uwzięli się na kilku grupach społecznych i tak jak na rowerzystach(nakazali łapanki organizować na hulajnogi i rowery elektryczne). Na kierowców - mierzenie poziomu hałasu ich aut. Nic tylko uważać, komu jeszcze dogodzą? Ręce opadają jak się widzi jak można manipulować statystykami i zakazywać ludziom odrobiny wolności na rzecz wszechobecnemu zamordyzmowi. Dla pewnej grupy ludzi stawianie słupków na złość kierowcom to jest esencja życia i możliwość wykazania się niby dla dobra ogółu kosztem tego ogółu. Robi się jak za komuny -sekretarze wiedzieli lepiej, co lud chce i musi chcieć a jak nie to ... Graffiti również zgodnie z linią partii przegłosowano zresztą takie były wytyczne z Placu Bankowego i kto się postawi? No cóż, ale igrzyska musiały się odbyć i przy okazji paru krasomówców zabłysło, a czy gadali tak jak sami uważali to raczej nikt nie wie. Zapraszam do galerii zdjęć .