Wygląda na to, że nasi dzielni projektanci ścieżek rowerowych z Zarządu Dróg Miejskich znowu wymyślili coś fajnego. Po tym, jak na Radomskiej usiłowali pozbawić mieszkańców miejsc parkingowych, przyszła kolej na Pole Mokotowskie. Okazuje się, że projektowana ścieżka rowerowa ma przebiegać po ogródku gastronomicznym pubu „Tola”. Pomijając fakt, że przebieg tej ścieżki jest sprzeczny z wariantem wypracowanym podczas konsultacji społecznych, dotyczących zagospodarowania Pola Mokotowskiego, to urzędnicy chcą nas pozbawić kawy, piwa i karkówek. Zwróciłem się o komentarz w tej sprawie do burmistrza Grzegorza Wysockiego. Oto odpowiedź: [middle1] „Potwierdzam. W tej sprawie był u mnie właściciel pubu. Jak wynika z projektu trasy, biegnie ona przez środek ogródka, przy pubie „Tola”. Za dzierżawę tego kawałka terenu wpływa do kasy dzielnicy całkiem niezły grosz. Rzadko bywam w tym ogródku, ale jak przechodzę tamtędy w sezonie, to widzę, że cieszy się powodzeniem. Napisałem do ZDM w tej sprawie i czekam na odpowiedź. Znając elokwencję urzędników ZDM przeczytam być może, że kawa jest szkodliwa na nerki, karkówka na układ krążenia, a piwo na brzuch. A tak poważnie to uważam, że koncepcja wypracowana przy okazji konsultacji z mieszkańcami, gdzie ścieżka ma przebiegać ulicą Rokitnicką jest lepsza, ponieważ przez dłuższy odcinek nie wpuszcza ruchu rowerowego do parku, co zdecydowanie popieram. Jeśli jednak rowery są w nim normą, to należy zminimalizować niebezpieczeństwo dla pieszych . Wiele osób uczestniczących w konsultacjach jest rozczarowanych. Pojawiają się opinie, że konsultacje te były tylko sztuką samą dla siebie. Nie po raz pierwszy urzędnicy z ratusza mają swoje wizje i uważają, że wiedzą lepiej. Do sprawy na pewno wrócimy.