Reklama

Alternatywna komunikacja na Grójeckiej?

27/02/2016 21:55
W  tym tygodniu miałem wątpliwą przyjemność skorzystać z komunikacji miejskiej w postaci tramwaju w relacji Dickensa –Włochy Ratusz.
Normalnie podróżuję rowerem i zajęło by mi około  5 do 8 minut .
Niestety  ostatnio podpadłem na zdrowiu  i ze dwa tygodnie wyłączony byłem z  jazdy.
Ledwo ruszyłem i miałem „szczęście” trafić na awarię tramwaju przy ulicy Korotyńskiego.
Droga do celu trwała około  20 do 25 minut.
Powrót jeszcze dłużej gdyż po załatwieniu sprawy trwającej z 5 minut wróciłem na przystanek tramwajowy w kierunku Dickensa i trafiłem na brak tramwaju w kierunku Śródmieścia .
Czas oczekiwania na pierwszy był około 25 minut i nie było szans wejścia do niego .
Tak więc sumując cała podróż wraz z pięcioma minutami na załatwienie sprawy trwała  około 70 do 75 minut.
Awaria ta na szczęście nie była zbyt długa ,ale nasunęła mi się myśl  i zarazem pytanie -co by było jakby potrwała  dłużej .
Za minionego tego niby złego systemu  mięliśmy na Grójeckiej równoległą komunikacje autobusową  w postaci autobusu pośpiesznego  „H”.
Teraz też niby jest jakaś komunikacja  (w postaci autobusu 154),ale dość rzadko kursująca i jeżdżąca bocznymi uliczkami .
Wiem że, teraz wszystko przelicza się na „stopę zwrotu” ale jakość życia przez to nie wzrasta.
Jak często zdarzać się będą takie awarie, to nie ma co się dziwić ,  że ludzie wybiorą  podróże zakorkowanymi ulicami- samochodami przyczyniając się do większego zanieczyszczenia miasta.
To już się dzieje  i potęguje takie zanieczyszczenia  coraz to ściślejsza zabudowa miasta .
Brak korytarzy wentylacyjnych powoduje smog który zalega  na obszarze miasta  i nie jest rozpraszany przez wiatr.
Niektóre miasta mają jeszcze gorzej więc nie popełniajmy  ich błędy i stawiajmy na komunikację zbiorową . Budując nowe osiedla nie zasłaniajmy poprzednich  coraz wyższymi ścianami blokowisk.
Nie namawiam do przesiadki na rower (chociaż byłoby to z pożytkiem dla zdrowia) ,ale proponowałbym  Zarządowi Transportu Miejskiemu  przemyślenie  możliwości  dodania na trasie Grójecka i Al. Krakowska  autobusu  aby był alternatywną możliwością  przemieszczania się po tej trasie .
Od placu Zawiszy ,czy nawet Narutowicza miasto jest dobrze skomunikowane ,ale za ul. Banacha w kierunku Okęcia  robi się jakby  mało zurbanizowane ,a przecież tak nie jest.
Poleganie tylko na niezawodności tramwaju to zbyt słabe zabezpieczenie. 
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-02-28 18:23:49

    przecież tramwaj to tylko urządzenie i może się zepsuć. ważny jest czas reakcji na awarię i uczciwie trzeba powiedzieć że słuzby techniczne tramwajów warszawskich działają prawidłowo zupełnie inaczej niż nasz rodzimy ZGN. to nawet Pan musi przyznać.to że musiał Pan poczekać to wcale nie znaczy że jest źle - znalazł się Pan w niwłaściwym miejscu o niewłaściwej porze - zdarza się "najlepszym". Mógł Pan spokojnie wsiadać w autobus też jeżdżą i to o czasie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2016-02-28 19:05:32

    Zgadzam się ,nie było najgorzej i mam nadzieję że zbyt często nie ma awarii , ponieważ w to miejsce gdzie jechałem nie ma autobusu i musiałbym przypomnieć sobie stare czasy, gdzie często zdarzało się chodzić pieszo w tamte okolice .Tylko co innego jest gdy człowiek myśli, że tak bliziutko to załatwi sprawę w góra pół godziny ,a nie półtora..Kazde takie niepowodzenie w podróżowaniu zwiększa argumentu tych co uważają ,że lepiej i szybciej po mieście mogą podróżować samochodem .A to już jest ze szkodą dla wszystkich .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-02-28 20:15:51

    Mieszkam w tym samym rejonie. Na ostatnią awarię tramwajów powodującą przestoje nadziałam się jakieś trzy lata temu. No i teraz niestety trzeba policzyć opłacalność puszczenia linii autobusowej... Chyba tylko kosztem zmniejszenia częstotliwości kursowania tramwajów... Fakt, nie mam pełnego obrazu sytuacji, bo od kwietnia do października (a czasem dłużej) pedałuję.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2016-02-28 20:52:22

    Szacunek -od kwietnia do października rowerkiem . mam nadzieję że chociaż DDR-ką ,a nie chodnikiem . Ja jestem już tym "oszołomem" co cały rok jeździ i o zgrozo ulicami (specjalnie dobieram trasy aby nie używać tych pokręconych tworów). Stary jestem i już zdrowie szwankuje zawsze na przełomie lutego i marca . Dwa lata aktywuje na miesiąc kartę miejską a później zapominam że ją mam . Dlatego nie znam do końca obecnych problemów komunikacyjnych, ale pamiętam jak było w latach 60 , 70, i później .Wtedy nie liczono tak do złotówki i była zawsze alternatywa ,jakby coś się stało. Teraz albo na piechotę , albo czekaj na dłuższą awarię i zastępcze autobusy, a po środku to loteria trafiłeś na początek awarii ,czy na koniec i zaraz ruszą ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do