Na kilku osiedlowych drzewach wzdłuż ulicy Zarankiewicza na Okęciu, pojawiły się tajemnicze kartki na drzewach o treści: „W dniu 9 – IX – 16 od godz. 6,30 do 13,00 prosimy o nie parkowanie samochodów w związku z pielęgnacją drzew. Parkujące samochody w strefie robót zostaną odholowane na koszt właściciela. Zrywanie ogłoszenia przy pracach przy drzewach jest czynnością uniemożliwiającą dostarczenie ostrzeżenia dla osób których mienie pozostaje w zasięgu prac i narażenie ich na straty materialne – czyn jest zagrożony karą grzywny lub postępowaniem sądowym” - (pisownia oryginalna). Pomijając błędy gramatyczne i interpunkcyjne w tej – „radosnej” twórczości autora, zwracam uwagę na kilka faktów związanych z tym ogłoszeniem. Po pierwsze – nie wiadomo, kto jest autorem ogłoszenia. Drzewostan w tym miejscu jest pod opieką Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami „Włochy”, jednakże zastępca dyrektora Adam Słysz, nie potrafił odpowiedzieć mi na pytanie, kto jest autorem umieszczonych na drzewach ogłoszeń. Poinformował mnie natomiast, że na terenie dzielnicy będą prowadzone prace pielęgnacyjne drzew, które wykona firma zewnętrzna. Uważam, że pracownicy tejże firmy pozwolili sobie na niedozwoloną formę informacji. Dlaczego niedozwoloną? Ponieważ głoszenia przyczepione są pinezkami i można się spierać o to, czy taki kawałek metalu szkodzi drzewom czy nie, chociaż moim zdaniem firma, która ma pielęgnować zieleń, zaczyna od jej niszczenia. Ważniejszym faktem jest, że osoba, która przyczepiła do drzew ogłoszenia o podanej powyżej treści, działała niezgodnie z prawem! Kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny lub ograniczenia wolności dla tego, kto umieszcza ogłoszenie, plakat, afisz, apel lub ulotkę w miejscu publicznym, które nie jest do takiej działalności przeznaczone. A drzewa z pewnością nie powinny pełnić roli ogłoszeniowych słupów. Dyrektor Adam Słysz obiecał wyjaśnić tę sprawę, choć jeszcze kilka dni po zapowiadanym na ogłoszeniu terminie, kartki nadal wisiały na drzewach.