„Core night” Lotnisko Chopina wprowadziło 25 marca 2018 r. Mówiąc bardziej zrozumiałym językiem – od godziny 22.30 do 5.30, we wszystkie dni tygodnia, żaden samolot nie powinien latać nad głowami mieszkańców. Wyjątkiem od tego są loty państwowe, wojskowe, ratownicze oraz loty w sytuacjach kryzysowych. Wyjątek stanowią też opóźnienia, które nie wynikają z winy przewoźnika, czy wynikają z awarii maszyn. [middle1] Decyzja ta miała – w założeniu – poprawić komfort życia osób mieszkających w pobliżu lotniska, szczególnie tych, których domy zlokalizowane są w bezpośrednim sąsiedztwie korytarzy powietrznych lądowań i startów samolotów. Na nocne hałasy skarżą się mieszkańcy, m.in. dzielnicy Włochy, którzy słysząc o wprowadzonym zakazie latania w nocy nad ich domami mówią żartobliwie, że w takim razie w nocy nad ich domami lata UFO. Pod koniec ubiegłego roku do Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze skierowałem kilka pytań na temat wykonywania operacji lotniczych w porze nocnej. Na pytanie – ile razy w okresie od marca do października naruszono obowiązujący zakaz - otrzymałem odpowiedź, że: „ W sezonie lato 2018 (marzec – październik), w ciągu jednej doby, wykonywano średnio kilka operacji w porze nocnej (..), liczba naruszeń ciszy nocnej jest proporcjonalna do wielkości przewoźnika i częstotliwości wykonywanych przez niego połączeń”. Uważam, że to bardzo lakoniczna odpowiedź, bo kilka naruszeń ciszy nocnej w ciągu doby oznacza, że tych naruszeń mogło być najmniej 3, a najwięcej 10, co daje nam miesięcznie od 90 do 300 incydentów związanych z naruszeniem zakazu nocnych lotów. Rodzi się naturalne pytanie, czy pracownik PPL, który udzielił odpowiedzi, celowo ukrył ścisłe dane, czy też z jakiś powodów nie był w stanie tego wyliczyć? Jak podaje PPL za częste naruszenia ciszy nocnej przez poszczególnych przewoźników przewidziane są sankcje finansowe oraz zakaz wykonywania lotów w konkretnym czasie, w następnym sezonie. Niestety, nie udało się ustalić, czy wobec któregokolwiek przewoźnika zastosowano wspomniane kary. Z moich informacji wynika, że brak jest precyzyjnych przepisów pozwalających nałożyć wspomniane sankcje na przewoźników łamiących ciszę nocną. PPL nie zechciał też podać, którzy przewoźnicy najczęściej latają w nocy pomimo zakazu. Jak podawał w maju ub. roku portal TVN24, tylko przez lekko ponad miesiąc od wprowadzenia zakazu nocnych lotów, doszło do 88 naruszeń core night, a „przodownikami” w tym byli przewoźnicy Polskich Linii Lotniczych LOT, Wizz Air i Europen Air Transport. Natomiast w czerwcu ub. roku dyrektor PPL Mariusz Szpikowski podał na portalu TUR-INFO.PL o 284 naruszeniach ciszy nocnej przez wspomnianych powyżej przewoźników. Jeżeli ta dynamika wzrostu utrzymała się do końca ubiegłego roku, to można śmiało stwierdzić, że wprowadzenie zakazu nocnych lotów wcale, lub prawie wcale nie poprawiło komfortu nocnego odpoczynku mieszkańców okolic lotniska, a przecież to było głównym celem zakazu. Myślę, że samorządy dzielnic sąsiadujących z lotniskiem powinny zainicjować rozmowy z przedstawicielami Portów Lotniczych i próbować wyegzekwować publicznie zobowiązanie się do przestrzegania ciszy nocnej na Lotnisku Chopina.