Reklama

Kładka przy Sąchockiej zostanie rozebrana. Czy zbudują nową?

07/06/2021 04:05

Wszystko wskazuje na to, że kładka nad torami łącząca Południowy Rakowiec z parkiem Marka Kotańskiego na Okęciu zostanie rozebrana. Po wielu latach zapewnień i obietnic PKP zamierza rozpocząć prace.

Kładka przy Sąchockiej funkcjonowała od wielu lat. Jej stan techniczny pogarszał się. Na początku wieku władze dzielnicy zwracały uwagę na to PKP twierdząc, że jak nie zostanie dokonany generalny remont to za kilka lat nie będzie innego wyjścia i trzeba będzie ją rozebrać. W międzyczasie wyremontowano kładkę przy Gorlickiej i uznano, że ta druga nie jest potrzebna. Kiedy została zamknięta urzędnicy spoczęli na laurach, ale mieszkańcy okolicznych osiedli dotkliwie odczuli jej brak. Na jesieni 2017 roku odbyły się protesty okolicznych mieszkańców, co doprowadziło do porozumienia między władzami dwóch dzielnic oraz PKP. Kolejarze obiecali kładkę rozebrać a samorząd zobowiązał się do budowy nowej.

Pozwolenie na rozbiórkę nasi kolejarze otrzymali w połowie 2019 roku. I od tego czasu nastała cisza. Dopiero w tym roku nowe władze dzielnicy praktycznie jeszcze przed przejęciem władzy zaczęły intensywnie naciskać na spółki kolejarskie w celu dotrzymania obietnic.

W ostatnich dniach nastąpił przełom. PKP złożyły stosowne dokumenty w urzędzie dzielnicy, które świadczą o tym, że rozbiórka ruszy lata moment. Jak donoszą nasze źródła w PKP lada moment oznacza początek września. Jest właśnie wyłaniany wykonawca rozbiórki.

Tak, więc pierwszy etap porozumienia zostanie zrealizowany. Teraz pozostaje kwestia budowy nowej kładki.

- Zamierzamy spotkać się z naszymi sąsiadami z Włoch i wspólnie wystąpić do władz miasta o przyznanie środków na budowę nowej kładki. Zamierzamy przeprowadzić inwestycję wspólnie tak jak to miało miejsce przy remoncie przejścia w okolicy ulicy Gorlickiej. - Zapewnia burmistrz Dorota Stegienka.

W koncepcji przygotowanej przez urząd dzielnicy w listopadzie 2018 roku czytamy, że budowa nowej kładki będzie kosztować niespełna 7 milionów złotych. Minione trzy lata skłaniają do założenia, że dzisiaj będzie trzeba wydać na tą inwestycję ponad 8 milionów złotych. Do tego dochodzą długotrwałe uzgodnienia z PKP, które mogą potrwać nawet 2 lata. Same prace to raptem 5 do 6 miesięcy.

- Perspektywa nie jest zachęcająca. Jednak, jeśli zaczniemy realizować tę inwestycję już, to jej zakończenie jest realne na przełomie roku 2023 i 24. Zaniechanie działań spowoduje, że nasi mieszkańcy będą czekać na to przejście kolejnych kilka lata. - Komentuje sprawę burmistrz Slawomir Umiński.

W ostatnim roku miały miejsce dwa poważne wypadki związane z nielegalnym przechodzeniem w tym miejscu przez tory. Jeden z nich zakończył się śmiercią. Inwestycja przy ulicy Sąchockiej jest niezwykle pilna. Pozostaje czekać na decyzję miasta w kwestii przyznania niezbędnych środków.
foto. Jerzy Pawlonek

Czytaj również:

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    jerzykowaliszyn 2021-06-07 09:25:13

    To są bardzo dobre informacje! Cieszę się bardzo, że coś nareszcie drgnęło w kwestii niezwykle potrzebnej Mieszkańcom Rakowca i Jadwisina kładki przy ul. Sąchockiej. Pamiętam, kiedy po licznych protestach w obronie kładki w 2017 r., w których sam uczestniczyłem, zarówno jako mieszkaniec osiedla przy 1-go Sierpnia, jak i zastępca burmistrza dzielnicy Włochy, doszło do spotkania w urzędzie dzielnicy Ochota m.st. Warszawy w sprawie dalszych działań zmierzających do uratowania tego funkcjonującego od lat 70-tych ubiegłego stulecia przejścia. W spotkaniu wzięła udział ówczesna burmistrz dzielnicy Ochota, przedstawiciel PKP i ja, jako reprezentant władz dzielnicy Włochy. Reprezentant PKP zadeklarował szybkie rozebranie kładki, burmistrz Ochoty zabezpieczenie pieniędzy na budowę nowej (pieniądze miały być zabezpieczone w załączniku dzielnicowym Ochoty, bo terytorialnie do tej dzielnicy należy kładka). I na tym się, niestety, skończyło. Od tego spotkania minęło już ponad trzy lata, a problem pozostał. Nie wydarzyło się nic napawającego optymizmem, aż do teraz. Kwestię kładki należy definitywnie rozwiązać. W tej chwili na odcinku od ul. Żwirki i Wigury do ul. Grójeckiej funkcjonuje tylko jedno przejście nad torami kolei radomskiej, na wysokości ul. Mołdawskiej. To stanowczo za mało! Trzeba pamiętać, że po obydwu stronach torów mamy gęsto zaludnione osiedla. Mieszkańcy Ochoty chętnie korzystają z infrastruktury Parku Marka Kotańskiego, z biblioteki w budynku wielofunkcyjnym przy ul. 1-go Sierpnia. Z kolei mieszkańcy osiedla po włochowskiej stronie tłumnie odwiedzają bazarek i sklepy przy ul. Mołdawskiej. Teraz należy mieć nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku. Liczę na to, że PKP rozbierze w przewidzianym terminie dotychczasową kładkę, a dzielnica Ochota dostanie z ratusza środki finansowe na budowę nowej. Należy też pamiętać, że PKP planuje poszerzenie trakcji kolei radomskiej o dwa tory, więc zmianie musi ulec koncepcja i projekt nowej kładki. A dzielnica Włochy? - Radzie i zarządowi dzielnicy Włochy nie pozostaje nic innego jak wesprzeć Ochotę w działaniach zmierzających do budowy nowej kładki. To jest wspólna sprawa Mieszkańców obydwu dzielnic!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do