Na ulicy Skorochód Majewskiego 34 od kiedy pamiętam, był sklep spożywczy. Obok mięsny i kiosk „Ruchu”. Kilka lat temu zmienił się właściciel sklepu i sklep zrobił się bardziej atrakcyjny. Jednak nie wytrzymał rynkowej konkurencji i Urząd Dzielnicy przejął ten obiekt robiąc tam swoją filię, na czas remontu urzędu. Następnym najemcą był teatr Ochoty, ale po jako czasie zrezygnował z dzierżawy obiektu, który zaczął z biegiem lat, prosić się o remont. Ponad rok stał pusty, nikomu niepotrzebny i już zachodziła groźba, że skończy tak samo jak pawilon na ulicy Siemieńskiego 3. Tam już nawet bezdomni nie zaglądają – za nędzny standard. Na Majewskiego obiekt jest większy i bardziej okazały i chyba znalazł się już jakiś najemca? Remont zaczął przyzwoicie i z rozmachem, między świętami, ale już po Nowym Roku ślad po nim zaginął. Mam wrażenie, że na Dzielnicy ciąży jakieś fatum, żadna inwestycja nie kończy się sukcesem, stoi wiele pustych straszydeł. Przebudowano plac „Pod Skrzydłami , który pomimo awangardowego, nowoczesnego wyglądu, od razu samoistnie zaczął się dewastować. Zieleniak z dużym poślizgiem oddano do użytku i od razu okazało się, że istnieje tam wiele nierozwiązanych problemów. Mam nadzieję, że przy modernizacji placu Narutowicza, przełamiemy złą passę. Miasto w postaci Ratusza - z placu Bankowego będzie forsowało postawienie pawilonów, a jak już uda się ten pomysł zaakceptować, to może się okazać, że sponsor się wycofał. Temat jest aktualny, gdyż do 15 lutego toczą się konsultacje w sprawie placu Narutowicza. Przypominam też o możliwości wysłania swoich uwag na adres mailowy - ochota.konsultacjespoleczne@um.warszawa.pl Nie pozwólmy, aby urzędnicy nie mieszkający nawet w okolicy, podejmowali za mieszkańców decyzje.
