25 grudnia, w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, rowerzyści wraz z organizatorami Warszawskiej Masy Krytycznej, spotkali się jak zwykle na placu Zamkowym o godz.18.00. Myślą przewodnią tego przejazdu było hasło „Po świątecznym obiedzie -przejedź się na rowerze”. W przejeździe uczestniczyło 145 rowerzystów ubranych stosownie do świąt, w barwne ubrania Mikołajów i reniferów, z przyozdobionymi świątecznie rowerami. Główny Mikołaj wyruszył z naszej dzielnicy wraz z przyczepką, w której znalazła się udekorowana pięknie choinką wraz ze światełkami oraz torbą prezentów dla uczestników przejazdu. Rowerowy Mikołaj podczas przejazdu wzbudzał zachwyt przechodniów i pasażerów autobusów. Samochody zwalniały i z dużym zrozumieniem omijały nietypową „przeszkodę . Niektórzy pasażerowie otwierali okna i z robili zdjęcia. Było to coś nietypowego na warszawskich ulicach. Apogeum zachwytu i atmosfery świątecznej nastąpiło na ulicach Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia. Ulice te były zapełnione spacerującymi mieszkańcami Warszawy i gośćmi z różnych stron kraju i zagranicy. Tam też było można odczuć podziw i aprobatę dla takiej atrakcji jak Mikołaj na rowerze wraz z choinką. Jako, że Masa Krytyczna obrosła w legendy bałaganu i nieprzejezdnych skrzyżowań, to pomimo świąt zabezpieczenie spisało się na medal i jeżeli gdzieś kierowca musiał zatrzymać się przez przejeżdżający peleton na dłużej niż jedna zmiana świateł, to byłoby to niewiarygodną informacją. „Mikołaj ruszał z ul. Gorlickiej na Ochocie, ale też zatrzymał się w punkcie spotkań rowerzystów na comiesięczną Masę, czyli pod „Och teatrem” o 17,15 i szkoda, że tak niewielu rowerzystów dołączyło z Ochoty do wspólnego „orszaku”. Czyżby poczucie wspólnoty w narodzie wygasało?