Już w grudniu około 20 tego przypomniałem sobie o corocznym morsowaniu i wysłałem zapytanie do Pani Naczelnik. Niestety pewnie trafiłem na sezon urlopowy i musiałem obejść się bez odpowiedzi. Zresztą już przyzwyczaiłem się do tego, że skoro byłem i jestem kojarzony z ludźmi powiązanymi z Grzegorzem Wysockim i Dorotą Stegienką, więc już jesteśmy passe- a w szczególności ja. W Nowy Rok pojechałem o godz. 11 i drugi raz o 12 zobaczyć czy sami się nie skrzyknęli jak bywało z rok czy dwa lata temu. Niestety nikogo tam nie spotkałem. Zobacz także: Dariusz Kacprzak zaprasza na spotkanie autorskie Szkoda takiej inicjatywy zapoczątkowanej przez radną Irenę Parzych, do której dołączyło wiele znanych i ciekawych osób. Sam mogłem zazdrościć odwagi i zdrowia do takiej aktywności fizycznej. Można było być dumny z naszych mieszkańców, co to dorównywali w biciu rekordów czasu przebywania w wodzie przy tak niesprzyjających warunkach. Może tablica umieszczona na brzegu jest juz w zimie nieaktualna? Przynajmniej tak bywało, że w lecie bakterie są a w zimę one nie są aktywne i szkodliwe? Czytaj również: Zobacz także: Strefy Mieszkańca stają się fikcją? Zobacz także: Odeszła Marianna Grynia Zobacz także: Czy jesteś za zakazem fajerwerków? - zaskakujące wyniki? Zobacz także: Dariusz Kacprzak zaprasza na spotkanie autorskie Zobacz także: Topola Obrońców na dawnym bazarku Banacha dalej żyje Zobacz także: Justyna Sobczyk nowym dyrektorem Teatru Ochoty Zobacz także: Konkurs na pawilony na Zieleniaku Zobacz także: Ratujmy naszego Burmistrza Zobacz także: Sobota w bibliotekach na Ochocie i we Włochach Zobacz także: Nam strzelać nie kazano ... Zobacz także: Dąb Gabriel w świątecznej szacie Zobacz także: Chyba pora na zmianę tego systemu? Zobacz także: Poszukiwany sprawca rozboju Zobacz także: DDR na Alejach Jerozolimskich Zobacz także: Wspólne Wigilijne Kolędowanie u św. Jakuba Apostoła[FOTOREPORTAŻ]