Jestem całorocznym rowerzystą i od lat radziłem sobie raczej jeżdżąc po ulicach. W swojej karierze około 14 lat ciągłej jazdy zaliczyłem 2 kolizje z własnej głupoty z samochodami, gdzie to ja byłem sprawcą. Dlatego też od paru lat ubezpieczam się na wszelki wypadek, aby za swoją ewentualną nierozwagę czasami do końca życia nie cierpieć i płacić. Gorzej na tych niby bezpiecznych ścieżkach – tam zaliczyłem ponad 5 do sześciu kolizji z winy niedzielnych rowerzystów lub niby kolarzy. Dlatego uważam, że ulice są bezpieczniejsze i bardziej przewidywalne niż jazda wraz z pseudo braćmi rowerowymi. Jak nastaje późna jesień i zima robi się bezpieczniej-mniej przypadkowych turystów na trasie. Jednak powoli to się zmienia . Moda rodem z Beneluksu do nas dociera. Niestety w naszym przypadku moda ta nie idzie w parze z kulturą. Sporo jeździ bez żadnego oświetlenia i wyskakują jak duchy z nieprzewidywalnych zakątków. O ile oni czegoś się boją (ruchu samochodów) to im wolno a inni (piesi) mają na nich uważać i bać się. Są też i inni -tacy bardziej zamożni co sobie kupują jak najmocniejsze oświetlenie(200- 300 zł) i walą po oczach nadjeżdżającym z naprzeciwka. Właśnie z takim teraz ostatnio mam przeprawę na trasie do pracy. Nie dość , że świeci pełną mocą jakby jechał po lesie to jeszcze trzyma ten reflektor na czapce i bezpośrednio oświetla gałęzie drzew., To , że niebo ogląda to i jego sprawa , ale jak na wprost wyprostuje się to nieraz krzyczałem za nim aby tak nie robił. Bez odzewu . Kilkukrotnie dawałem mu znak z daleka , że pomimo wątłego portfela też takie cudo posiadam . Niestety dalej się nie domyślił. Dzisiaj przebrał miarkę więc odwdzięczyłem mu się w podobny sposób jak on mi od paru dni. Może zrozumie tym razem , choć już nie wierzę , że na siłę można coś zmienić- przynajmniej zaklął- to może spowodować chwilę refleksji. Jak nie zrozumiał to tylko nadzieja że spadnie śnieg i wyeliminuje takie indywiduum a ja przeniosę się na zawsze odśnieżane lub rozjeżdżone przez samochody ulice. Jak taki wyjedzie również na ulice to pewnie kierowcy lepiej sobie poradzą z takim odpornym na wiedzę i potrzeby innych rowerzystą. Dołączyłem zdjęcia niektórych nagminnie występujących grzeszków rowerzystów. Czytaj również: Zobacz także: Parkowanie na Ochocie - wiele pytań i niejasne odpowiedzi Zobacz także: Koncert Szymona Pejskiego - retransmisja online Ośrodka Kultury Ochoty w Warszawie Zobacz także: Policja poszukuje wandali Zobacz także: Śmiertelny wypadek na Rakowcu