Doroczny piknik na Rakowcu ma specjalne względy. Od tygodnia wszyscy z niepokojem patrzyliśmy w niebo i na termometr. Wydawało się, że sytuacja robi się beznadziejna. Jednak w niedzielę na Rakowcu świeciło piękne słoneczko i było ponad 20 stopni. Wszystko się udało znakomicie. Był tort z okazji dziesiątych urodzin Stowarzyszenia Na cale życie , tresura psów, loteria, w której można było wygrać laptopa, masę konkursów i wiele innych ciekawych rzeczy. Mi najbardziej spodobała się armata, która oddała kilka salw. Przywieźli ją rekonstruktorzy z drużyny Szarych Szeregów, którzy na naszym pikniku są od samego początku. Duże słowa uznania należą się, jak co roku Czarkowi Królowi i jego rzeszy wolontariuszy, którzy co roku organizują to wydarzenie. Atmosferę naszego dorocznego spotkania dobrze odzwierciedla fotoreportaż autorstwa Grzegorza Wysockiego.