Pani, która „zaparkowała” samochód poszła sobie zrobić zakupy na Zieleniak. Widoczny na zdjęciu znak mówi dokładnie gdzie można zaparkować samochód. Owszem można dyskutować czy jest dobrze widoczny na tej jednokierunkowej ulicy, nie mniej jest. I chyba bez względu na znak, uniemożliwianie wyjazdu innym użytkownikom ruchu drogowego jest złamaniem przepisów. Pani zaparkowała tak samochód, że zablokowała dwa stojące prawidłowo samochody i poszła na zakupy na bazar włączając awaryjne światła. Po piętnastu minutach wróciła, napoiła dziecko, zmieniła torby i poszła robić dalej zakupy. Wróciła po kolejnych trzydziestu minutach i odjechała. Przez 45 minut blokowała wyjazd dwóch innych samochodów stojących prawidłowo w zatoczce. I co ciekawe na parkingu podziemnym pod halą Zieleniaka było kilkadziesiąt miejsc wolnych do zaparkowania. Do końca wakacji parking jest bezpłatny a potem bezpłatna będzie pierwsza godzina. Ale jak widać na zdjęciach zamieszczonych w naszej galerii, łatwiej łamać drogowe przepisy.