Rozbawiły mnie konsultacje społeczne zapowiedziane przez Warszawski Ratusz na temat ograniczania prędkości w Warszawie do maksymalnej 30 kilometrów na godzinę. Nie jest to śmieszne gdyż nasuwa się przy tym wiele pytań, jednym z nich to jest sytuacja wydanych grubych milionów na usunięcie z dróg rowerzystów na pseudo infrastrukturę rowerową (według mnie bez potrzeby) gdyż skoro kierowca będzie poruszał się 30 stką i mniej to w danym przypadku nawet takiemu jak ja starcowi na rowerze będzie przeszkadzał na jezdni, ponieważ nawet taki jak ja jeszcze potrafię wykrzesać z siebie i troszeczkę więcej niż 30km/h. Albo trzeba było budować takie jezdnie jak ulica Filipinki czy Mierzejewskiego gdzie zdrowo myślący kierowca nie pojedzie więcej nawet jakby chciał. Tak, więc wydało się niepotrzebnie grube miliardy na drogi, aby teraz je dalej niszczyć, bo co- zrobiły się za szybkie? Najpierw trzeba było zacząć egzekwować poprzednie 50 km/h a nie wymyślać na swoją nieudolność kolejne nakazy i zakazy i prawa, że nawet już i biegli zaczynają mieć spore braki. Czym bardziej skomplikowane prawo tym lepiej się czują szumowiny, ale nie ludzie. Zapraszamy na wydarzenia: Zobacz także: Garażówka na Zieleniaku Zobacz także: 5 mil. Bieg Dzielnicy Włochy Zobacz także: Zaśpiewamy hymn w Narodowe Święto Niepodległości Czytaj również: Zobacz także: Warszawo Ma - finałowa gala przeglądu artystycznego Zobacz także: Selektywna zbiórka odpadów na terenie Ochoty i Włoch Zobacz także: Tempo 30 - pies ma lepiej od kierowcy Zobacz także: Szczęśliwice - już wkrótce nowa książka Henryka Sienkiewicza! Zobacz także: Czy będzie rozbudowa Archiwum Akt Nowych? Zobacz także: Przedszkole ze Śląskiej nominowane do nagrody! Zobacz także: Bajkowo na Ochocie! [FOTOREPORTAŻ] Zobacz także: Duńczycy z Włoch wygrali Ochocko - Włochowski Mundial 2022