Od dłuższego czasu nie mogłem po swojemu narzekać gdyż burmistrz wszystko robił pożytecznego i z sukcesami i mogłem tylko chwalić. Nareszcie znalazłem powód do tego, aby wrócić do wytykania krótkowzroczności naszych urzędników z Ratusza Pod samym nosem, czyli pod drzwiami urzędu znajdują się tablice upamiętniające zasłużonych dla dzielnicy osób i miejsc. Tablice te na pewno nie były tanie, lecz okazuje się, że mimo ceny to okazała się lipa gdyż praktycznie już ponad połowa nich jest nieczytelna. Albo brak konserwacji się przyczynił albo trzeba było ludziom przechodzącym pod urzędem wydawać nakładki filcowe na buty (jak w muzeach) a rowerzystów ścigać za jazdę po chodnikach lub specjalne filcowe nakładki na opony. Chluba Urzędu Dzielnicy stała się wstydem. Trzeba coś z tym szybko zrobić. Czytaj również: Zobacz także: Jak to dobrze mieć i wydawać społeczne pieniądze Zobacz także: Białobrzeska czy Pawińskiego? Zobacz także: Trzech Budrysów - nadchodzą aktywiści Zobacz także: Problem z Pawińskiego? Zobacz także: Wieczna Pamięć o Niezłomnych Zobacz także: Peja przekręcił licznik [FOTOREPORTAŻ] Zobacz także: Nacieszmy wzrok takimi pustymi przestrzeniami Zobacz także: Jednak można było i nawet nie bolało Zobacz także: Budowa trasy tramwajowej do Dworca Zachodniego - kolejne zmiany w ruchu Zobacz także: Z tym otwieraniem Centrum Aktywności Międzypokoleniowej to jest jakaś lipa Zobacz także: Jak to dobrze być radnym Zobacz także: Placyk Pod Skrzydłami pomimo pustostanów - żyje. Zobacz także: Jak po kurczaka to do Tomka a po pieczywo do Wawerskiej Zobacz także: Czy jesteśmy skazani na mieszkanie w mieście upaćkanym farbą?