Przed wyjazdem na zasłużony urlop przeszedłem się po parku z psem chwilowo oddanym pod moją opiekę. Pies jak, to pies ciekawy wszystkich zakamarków zaciągnął mnie w krzaki pomiędzy Placem zabaw dla dzieci a siłownię i taki obrazek ujrzałem, udokumentowałem na zdjęciach. W zaroślach nie było od razu widać jakiś dziwny znak jakby zakaz wyprowadzania psów. Zastanawiam się czy raczej nie powinien tam być inny zakaz. Ze śladów tam znalezionych można wywnioskować, że byli tam smakosze wyrobów monopolowych i dzieci. Więc jaki znak powinien tam wisieć? Komu biedne psy zalazły za skórę, żeby je tak traktować? Czytaj również: Zobacz także: Walka z bazgrołami – pierwsze dobre praktyki Zobacz także: Maszynowa - kolejna prywatyzacja pasa drogowego Zobacz także: Czy słupki są do d... ? Zobacz także: Przystanek imienia nierozgarniętych urzędników Zobacz także: „Zielona Granica” ma się dobrze Zobacz także: Kolejna zmiana na placu Zawiszy Zobacz także: Racławicka - inwestycja widmo! Zobacz także: Grafficiarze - chodzi o to, aby policja działała lepiej a nie byle jak Zobacz także: Pomnik AK Garłuch już tym razem profesjonalnie zabezpieczony Zobacz także: Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego na Ochocie Zobacz także: Sprawna akcja Policji i Urzędu Dzielnicy Zobacz także: Park Malickiego - był stawik i nie ma Zobacz także: Piotr Krasnodębski - będziemy rozwijać Ochotę jako dzielnicę nowoczesną, otwartą i przyjazną Zobacz także: Jazda po bandzie