Już na wielu stronach internetowych pojawiło się sporo zdjęć i relacji z tak wzniosłego i cyklicznego wydarzenia. Ja robię z bardzo dużym opóźnieniem, ale problemy techniczne spowodowały to opóźnienie(zbyt biedna jest nasza gazeta i nie ma profesjonalnej obsługi). Wiele też i hejtu było -choćby na stronie Informatora Żoliborza, gdzie autor przed tym biegiem uznał, że dzielnicę Żoliborz czeka Armagedon i proponuje wszystkich biegaczy w liczbie ponad 10 tysięcy wygnać do lasu. Każdy ma prawo tak myśleć i żyć przecież demokracja, ale chyba ten osobnik tylko chciał zaszokować troszeczkę opinie publiczną, aby siebie dowartościować. Ale odpuśćmy ten temat przecież to Żoliborz, gorzej, że dzisiaj dotarła mnie wiadomość (na razie jeszcze niesprawdzona), że na naszej wspaniałej dzielnicy są też siły nieczyste, które to przyczyniły się do tego, że w tym roku w Parku Szczęśliwieckim nie będzie Ekidienu(bieg maratoński sztafet). Jak sprawdzę tą informacje to nie omieszkam podziękować pewnej osobie dość wpływowej na dzielnicy. Wiem, że dzielnica ma, czym się pochwalić - ma bieg dla 100 maksymalnie 150 osób w większości dla przyjaciół urzędniczych i to wszystko, na co ich stać? Widać najlepiej dla niektórych urzędników Żeby nic nie było to jest najlepsze motto życiowe. Tak, więc całą radość w uczestniczeniu w tak doniosłym wydarzeniu popsuły takie wiadomości. •Ale to nic trudno psy szczekają karawana jedzie dalej . Dzisiejsze wydarzenie było jak zwykle dla mnie pracowite i dla moich koleżanek i kolegów z Zabezpieczenie Rowerowe Imprez Biegowych Obsługa Trasy. Wszyscy pomimo tego, że każdy jest prawie z różnych dzielnic (najmniej z Ochoty) z różnych środowisk, w różnym wieku to każdy rozumie, że działa we wspólnocie i każdy na swoim odcinku nie tylko odpowiada za swoje, ale i jak trzeba to i pomoże innej osobie. Tak, więc warto pracować w szczytnym celu w doborowym towarzystwie i zapraszam do nas nowe osoby, które chciałyby coś pożytecznego i budującego zrobić. Udowodnijmy, że nie wszyscy rowerzyści podczas Maratonów biegowych to zakały, które pałętają się i przeszkadzają biegaczom. •Można po przeszkoleniu jeździć i pomagać biegaczom, ale do tego trzeba troszeczkę samodyscypliny i odpowiedzialności. Ja już stary jestem i powinienem odejść na emeryturę -nawet Dyrektor Maratonu jak mnie widzi to dziwi się, że po tylu latach mam jeszcze siły, aby zabezpieczać, ale ja nie poddaję się.. Tak, więc jeszcze jakiś czas będę to robił pomimo tego, że niektórzy by chcieli, aby w mieście NIC NIE BYŁO. Warto pomagać i być wolontariuszem na takich imprezach.
