1 Sierpnia na Ochocie

Wiem, że było sporo uroczystości związanych z tą datą, ale według mnie najważniejsza to jest Godzina "W" i tutaj zabrakło mi władz dzielnicy i Radnych w miejscu gdzie oficjalnie Ochota od lat zbiera się na skrzyżowaniu Racławicka i Żwirki i Wigury. Co prawda jest to nie Centrum Ochoty, ale tam najwięcej i najszumniej jest ten dzień obchodzony? Co prawda z roku na rok jest to spontaniczne wydążenie  i coraz bardziej zorganizowane przez dwa dominujące środowiska i pod ich patronatem coraz bardziej jest zaprowadzany ład i porządek. Ma to swoje dobre i złe strony, ale nie mnie to oceniać Tak, więc przykro, że władzę wolą pławić się za murami auli Politechniki Warszawskiej a nie zniżą się do poziomu bycia ze sporą grupą mieszkańców swojego "grajdołka".

Następną okazją było spotkanie pod Tryptykiem Powstańczym na Korotyńskiego i przykre było to, że tam nikogo z Urzędu nie było.. Co z tego, że na Fb "ktoś" wyraził dezaprobatę tego miejsca zwracając uwagę, że pod muralem palić świeczki to nie wypada. To tak jak ja by chciał sporej grupie społeczeństwa swoją wolę narzucać. W zeszłym roku mógł się "KTOŚ" z władz Dzielnicy pojawić a w tym roku już uznał, że bycie tam jest Passe? Przykre to, jak rodzina powstańca przychodzi (prawnuczka) na to miejsce, na którym ich członek rodziny jest uwieczniony i o tym pamięta tyko grupa ludzi  związana ze środowiskiem IV Obwodu AK "Ochota" oraz "Zawsze z Ochotą " i Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Rozumiem, nasi włodarze wolą brylować na salonach i rautach ale też trzeba przywdziać maskę równego (z plebsem) gościa i udawać wolontariusza.

Dość połajanek muszę szybko się zbierać do Pęcic na kolejne obchody upamiętniające tak ważne wydążenia. A tymczasem zamieszczam wszystkie zdjęcia, jakie udało mi się zrobić będąc niezrzeszonym fotografem bez akredytacji i pozwolenia jednego organizatora z Racławickiej.

Czytaj również: