A miało być tak fajnie -rowerowo i bezpiecznie oraz przyjaźnie. Tak zachęcali niektórzy wybitni przedstawiciele ściśle zamkniętej lub jak się reklamują otwartej grupy związanej ściśle z Ochotą. W budżecie obywatelskim przegłosowano stojaki rowerowe między innymi za przeproszeniem na zadupiu , czyli u zbiegu ulic Włodarzewska, Al. Jerozolimskie, Jutrzenki, Al. Jerozolimskie, Szybka i w okolicy Mercedesa. Gdy tylko to zobaczyłem to od razu skrytykowałem ten pomysł twierdząc, że tam tylko desperat zostawi rower. Zebrałem falę miłych słów i próbowano wmawiać, że tam sporo ludzi parkuje rowery. Nie mogłem tego sprawdzić gdyż tamtędy w tygodniu nie jeżdżę i dopiero teraz naocznie dwa razy w tygodniu muszę jechać rowerem na Ursus, aby na stare lata uczyć się spawać. Przejeżdżam tam w okolicach godzin 13 -14 i powrót 19-20 i niestety nigdy tam nie widziałem roweru przypiętego poza tym, co na zdjęciu, który widać był bezpiecznie zamknięty, ale mimo tego został potraktowany jak zbędna rzecz na odludziu. Sadząc po bujnej roślinności w innych godzinach tez nie ma amatorów parkowania tam rowerów. Komu było potrzebne wywalenie całkiem przyzwoitej kasy na takie rurki ze stali nierdzewnej? Chyba prędzej czy później przydadzą się zbieraczom złomu. Czytaj również: Zobacz także: W Krainie Sportu - fotoreportaż Zobacz także: Czy aktywiści zablokują Ochotę? Zobacz także: Odsłonięcie muralu w szkole przy Trzech Budrysów Zobacz także: Wybieramy Championa Ochoty Zobacz także: 190 Rocznica Obrony Reduty Ordona