Juz od Lipca trwają usilnie ustalenia Urzędu Dzielnicy w sprawie nagłośnionej przez Radną Zawsze z Ochotą Dorotę Stegienkę w sprawie samowolki budowlanej przy ulicy Racławickiej. Na jej zapytanie i interpelację odpisano, że trwają usilne ustalenia, kto dokonał samowolki i jedynie wyjaśniono, ze na razie żadne drzewo nie ucierpiało. Jako, że to widać tajemnicza sprawa to można snuć różne teorie i podejrzenia? •I tak mnie się wydaje, że może to jest wynik złego potraktowania właściciela działki z rogu Racławickiej i Grójeckiej, któremu wyburzono wszystko, co miał(wraz z gołębnikiem) na potrzeby przebudowy tego skrzyżowania. Drugą teorią może być to, że skoro wyburzono Drewutnię przy Sąchockiej, (choć od lat nieczynna) to powstała wielka dziura w taniej gastronomii na Rakowcu (nie wspomnę o bazarku na Mołdawskiej) i ktoś zaradny wymyślił tam jakiś bar piwny lub coś w podobnym stylu na obrzeżach Ochoty. A to, ze zaraz przy ulicy to nie szkodzi gdyż władze Dzielnicy i tak ochoczo(zawsze to jakieś wpływy, choć podejrzewam, że dla ZDM) wydają koncesje i pozwolenia na anektowanie chodników na Grójeckiej na ogródki poszerzające ofertę barów. Tak, więc na razie gdybamy, co tam ktoś zamierza robić, choć widać od kilku tygodni nic się tam nie dzieje.
