Dom Ronalda McDonalda powstaje powolutku, ale jego budowa idzie do przodu. Problemy z pracownikami z za wschodniej granicy pewnie spowolniły realizację i nie należy się spodziewać, że teraz szybko miną. Dlaczego nie można liczyć - trzeba zapytać się mądrych głów , co to politykę kadrową i pracowniczą tak kształtowały, że teraz mamy nadmiar zarządzających a braki ludzi ze zdolnościami do normalnej pracy. Mam na ten temat swoje przemyślenia, ale nie moja rola ubliżać pewnym decydentom. Co by nie było mamy pełno uzdolnionych ludzi, ale niestety nie w tych branżach, co są naprawdę twórcze i pozostawiają stałe i materialne świadectwa ich kunsztu. Wracając do budowy to widzę, że ostatnio bardzo mało pracowników tam się kręci. Czyżby brakowało środków finansowych? Wątpię, gdyż po bilbordach wokół budowy można wywnioskować, że sporo znaczących i poważnych firm wspiera finansowo budowę. Kibicujemy tej budowie, gdyż naprawdę taki obiekt przy tak rozbudowanym kompleksie szpitalnym jest długo wyczekiwanym zbawieniem dla rodziców dzieci muszących skorzystać z dobrodziejstw pediatrii. Czytaj również: Zobacz także: Parking Reduta Ordona? Zobacz także: Wypadek na Baśniowej Zobacz także: Poszukiwany amator drogich perfum
