W sobotę po południu zaprosiłem sąsiadów na drugiego już grilla pod chmurką. Zasada była identyczna jak w zeszłym roku - ja organizowałem wielkiego grilla, każdy, kto przyszedł przynosił coś ze sobą i wspólnie piekliśmy. Tak jak w zeszłym roku przyszło kilkadziesiąt osób a boisko na rondzie znowu odżyło. Dzieciaki znów rozegrały tam mecz a dorośli złapali się za badmintona, friesbe czy piłkę do siatkówki. Każdy obecny cieszył z możliwości wypicia piwka i upieczenia przysłowiowej kiełbaski tuż pod blokiem. Jak widać nie ma w tym nic złego i jeśli całość odbywa się kulturalnie z poszanowaniem praw sąsiadów to imprezka może się śmiało odbywać, co roku. Dziękuje naszej spółdzielni za zgodę na urządzenie i za zasponsorowanie grilla. To będzie kolejna cykliczna impreza, która wpisze się na stałe w plan naszego ukochanego Rakowca.