Pierwsza w tym roku Garażówka na Zieleniaku za nami . Po długiej przerwie frekwencja dopisała zarówno sprzedających jak i osób, które odwiedziły Zieleniak w celu upolowania czegoś taniego i oryginalnego. W dobie kryzysu taka wyprzedaż jest wskazaną formą handlu i sporych oszczędności . Byłem tam, co prawda przed oficjalnym rozpoczęciem, ale ruch był już spory. Sprzedający chcąc uniknąć opadów deszczu, (których na szczęście nie było) rozstawili swoje stoiska pod zadaszeniami wokół centralnego placu. Dzięki temu nikt nie korzystał ze słynnych wiaderek elektrycznych na środku placu. Miejmy nadzieję , że wszystkim wczorajszy handel przyniósł korzyści (zarówno sprzedającym jak i kupującym) i ta Garażówka będzie kontynuowana. Najlepiej cyklicznie, gdyż aby był większy sukces musi być jakaś stała pora na taki handel. Czytaj również: Zobacz także: Grójecka 53/57 - brzydkie kaczątko Zobacz także: Na Bitwy Warszawskiej wszyscy kłaniają się przyrodzie Zobacz także: Radna Cecylia Aleksandrowicz domaga się przywrócenia miejsc dla niepełnosprawnych