Było ciężko, ale się udało. Park przy Dworcu Zachodnim to marzenie ponad 15 tysięcy mieszkańców. Tyle osób, podpisało się za potrzebą jego utworzenia. Stali czytelnicy naszej gazety pamiętają zapewne cykl artykułów, autorstwa Anny Zbytniewskiej, które na przestrzeni minionych lat dokumentowały wszystkie fakty mogące prowadzić do realizacji tego celu. Kluczem do niego było Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy. Zapis tego Studium jest obowiązującym prawem dla konstruowania planów miejscowych, które precyzują szczegółowe zapisy Planu w odniesieniu do poszczególnych rejonów dzielnic Warszawy. Z niemałym trudem i ogromnym zaangażowaniem garstki radnych, zwolenników idei Parku, udało się doprowadzić do tego, że obszar przy Dworcu Zachodnim został zapisany w Studium, jako zieleń parkowa. To, z czym mieliśmy do czynienia na sesji w przedłożonym radnym dzielnicy przez BAiPP materiale, to brutalna próba likwidacji parku przy Dworcu Zachodnim. Niebezpieczna, bo Zarząd Dzielnicy, zamiast stać na straży oczekiwań swoich mieszkańców, rozgrywał własną grę. Jego uwagi do Studium sformułowane w zaciszu gabinetów, sprzeczne z kierunkiem przyjętym wcześniej przez radę dzielnicy, wzbudziły gorący dyskurs. O szczegółach tej gry prowadzonej przez burmistrza Żbikowskiego Anna Zbytniewska pisała kilka dni temu w tekście SZTUCZKI WOKÓŁ PARKU. Sesja była burzliwa, ale merytoryczna. Dość powiedzieć, że żaden klub radnych ( oprócz rzecz jasna Ochockiej Wspólnoty Samorządowej ) nie wprowadził w głosowaniu dyscypliny. Podczas dyskusji Ania Zbytniewska i Małgorzata Rojek obalały krok po kroku fałszywe i pokrętne tezy burmistrzów najpierw Żbikowskiego a potem Komorowskiego. Na końcu okazało się, że przyczyna konieczności ingerencji w studium, czyli budowa hali sportowej przy LO im. Dembowskiego nie dotyczy tego obszaru, ponieważ liceum nie znajduje się na terenie tego obszaru. Burmistrz Komorowski próbował jeszcze cos mówić o drodze pożarowej do tej hali, ale jego słowa już tylko wywoływał salwy śmiechu. Bezczelny atak „deweloperki” został odparty przez zdecydowaną większość radnych ( 16 głosów za naszą poprawką odrzucającą pomysł zmiany studium, 2 przeciw, 3 wstrzymujące się). Teraz nastąpi druga połowa meczu w Radzie Warszawy. Pojedziemy w najsilniejszym składzie. Stoi za nami stanowisko rady naszej dzielnicy. Będzie ciężko, ale nikt nie mówił, że będzie lekko. Park będzie a deweloperkę niech w tym rejonie piekło pochłonie. Oto wyniki głosowania: Za odrzuceniem możliwości zmiany studium ( czyli za Parkiem): Kasprzyk Jan (PiS); Oprządek Mariusz (SLD); Zbytniewska Anna Maria (Ochocka Wspólnota Samorządowa); Barycki Lech (PO); Gomółka Jacek (Ochocka Wspólnota Samorządowa); Janikowska-Lipszyc Ingeborga (Ochocianie); Jarosińska-Potyra Anna (PO); Jegliński Andrzej (PiS); Krasnodęmbski Piotr (PO); Kwaśniewski Łukasz (PiS); Markowski Edward (PiS); Mróz Sylwia (PO); Rojek Małgorzata (Ochocka Wspólnota Samorządowa); Saliński Sebastian (PiS); Stecka Monika (SLD); Zbytniewska Anna Katarzyna (Ochocka Wspólnota Samorządowa). Przeciw odrzuceniu możliwości zmiany studium ( czyli przeciw Parkowi): Gęściak-Wojciechowska Hanna (PO); Aleksandrowicz Cecylia (PO); Wstrzymali się od głosu: Bednarska Jolanta (SLD); Cwyl Tomasz (PO); Dzięciołowski Witold (PO) Nieobecni na głosowaniu: Czarnomorska-Stołecka Grażyna (SLD); Wiszniewski Karol (PO)
