Zastanawiam się w jakich czasach przyszło mi kończyć swój nędzny żywot na tym „cywilizowanym” świecie? Mamy pełno działaczy (w Pubach przy Fritz coli i innych wynalazkach) Zielonych, Eko, Zarządy Zieleni Miejskiej, Zarządy też od siedmiu boleści i co?·Pełno ważnych i bardzo ważnych inspektorów, specjalistów i „przysięgłych dendrologów”, którzy przyszli przybili tabliczkę „Pomnik przyrody” i wszystko już mają tak jak się mawia potocznie-pozamiatane lub „ z dyni”. Pieniądze wzięte i co roku jakaś dotacja wpadnie i nawet nie wiedzą, za co. Tutaj stoi sobie dalej dzielnie topola kanadyjska zaniedbana w strasznym otoczeniu i nikomu nie przyjdzie do głowy, aby jej pomóc pozbyć się niechcianych gości w jej gałęziach. ·Bo i po co przecież, co niektórzy tylko przebierają swoimi brudnymi łapskami, aby wydusić parę groszy z tego terenu. Taki kawał ziemi marnuje im się a tutaj deweloperzy mają wolne moce przerobowe. Ochota parę tysięcy ludzi jeszcze pomieści. Co dalej – a kogo to obchodzi, mamy sporo niepotrzebnych nikomu psychologów i psychiatrów –będą mieli wtedy swoje poletko do wyciągania kasy a i tak nikomu nie pomogą? Z drugiej strony w tej samej dzielnicy walczy się z pasożytami i żeby nie być gołosłowny dodałem jedno zdjęcie –też z Ochoty gdzie KTOŚ się zlitował i parę drzew przynajmniej oczyścił z jemioły. Więc można? Czytaj również: Zobacz także: Stawik w Parku Malickiego - akwaryści kontra wędkarze Zobacz także: Wzięli ile unieśli. Czy ktoś ich rozpoznaje? Zobacz także: Przemyska - jednokierunkowa. Co z jej skrzyżowaniem z Białobrzeską? Zobacz także: Forty Sczęśliwickie działają w najlepsze