Reklama

Noga od Stołka jest nawet jak jej nie ma

07/01/2019 20:59

Gazeta Wyborcza ogłosiła swój doroczny konkurs na Stołek i Nogę od Stołka dla osób i instytucji, które w minionym roku zasłużyły się dla miasta lub mu zaszkodził. Ten konkurs ma część, w której redakcja wybiera swoich laureatów, ale mają również w swoją nagrodę czytelnicy, którzy przyznają ją w drodze głosowania internetowego.

Do głosowania na Nogę od Stołka przedstawiono czytelnikom następujące kandydatury:

* Fundacja PRO – Prawo do życia – za furgonetki antyaborcyjne zaśmiecające miasto,

* Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej – za wrogie przejęcie pl. Piłsudskiego i wciskanie tam pomników bez zgody samorządu,

* Jerzy Lejk, dyrektor Metra – za wiecznie zepsute schody ruchome,

* Robert Buciak – za psucie budżetu partycypacyjnego wprowadzającymi w błąd tytułami projektów (kandydatura wycofana - wyjaśnienie redakcji)

* prokurator Magdalena Kołodziej – za umorzenie spraw oplucia i kopania 13 kobiet blokujących Marsz Niepodległości,

* wiceprezydent Michał Olszewski – za chaos w śmieciach,

* Marek Chodkiewicz, wiceminister infrastruktury – za okłamanie mieszkańców Wesołej w sprawie przebiegu wschodniej obwodnicy Warszawy.


Lista potencjalnych "zwycięzców" może wzbudzać wrażenie tendencyjności a w przypadku prezydenta Olszewskiego nominacja jest przedwczesna ( chaos śmieciowy jest zjawiskiem jak na razie spodziewanym).

Pomijając te sprawy mieszkańcy Warszawy a Ochoty w szczególności dostrzegli na tej liście pana Roberta Buciaka działacza Stowarzyszenia Zielone Mazowsze, założyciela stowarzyszenia Piesza Polska  i przewodniczącego Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. Transportu, działającej przy Biurze Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym. Ten aktywista miejski dał się we znaki mieszkańcom Mokotowa zgłaszając do budżetu partycypacyjnego szereg projektów utrudniających życie mieszkańcom. Jego trasy rowerowe, nasadzenia zieleni czy ograniczania możliwości parkowania wywołały wiele protestów.

Pan Robert jest znany mieszkańcom naszej dzielnicy.
- Robert Buciak pochodzi ze Szczecina, ale teraz lubuje się w uszczęśliwianiu za wszelką cenę Mieszkańców Stolicy. – mówi w rozmowie ze mną Cezary Król radny z Rakowca (OWS)- Przez usilne naciskanie na realizację pomysłów rowerowego lobby szybko stał się persona non grata w wielu grupach Mieszkańców działających na rzecz sąsiadów. Jest bardzo aktywny w obszarze budżetu obywatelskiego. Jednak bardzo często stosuje fortel polegający na wprowadzaniu odbiorców w błąd. Projekty zgłaszane przez Niego lub społeczności związane z Nim czy Zielonym Mazowszem (Razem bez barier lub Razem BEZ barier) są tego najlepszym przykładem. W taki sposób jako organizacja o wdzięcznej nazwie mebluje Warszawiakom ich osiedla, ulice czy podwórka bez ich zgody i ich opinii. I tak pod hasłami takimi jak to ” Rakowiec przyjazny dla Wszystkich” gwarantuje realizacją projektu złość i zniechęcenie okolicznych Mieszkańców na całą ideę budżetu partycypacyjnego.

Nic wiec dziwnego, że Internet zagotował się. Komentarze były jednoznaczne. Pan Robert Buciak jak mało, kto powinien wygrać ten plebiscyt.

Zamienne słowa o tym, co robią osoby z tak zwanych ruchów miejskich napisał Paweł Budrewicz na swoim blogu, „Jeśli niedawno wyrosła Wam na chodniku ścieżka rowerowa, którą nikt nie jeździ, albo nie macie gdzie zaparkować, bo parking został zablokowany słupkami, albo nie ma wiaty przystankowej, ale za to jest zasadzone drzewo, to musicie wiedzieć, że za tego rodzaju pomysły odpowiadają wszelkiej maści pobratymcy pana Roberta B. – tak zwani "aktywiści miejscy"”.

Dość szybko aktywista miejski Robert Buciak stał się niekwestionowanym liderem plebiscytu. Po trzech dniach zgarnął blisko 1500 głosów, co stanowiło ponad 70% wszystkich oddanych.Padł blady strach na organizatorów konkursu. Autorytety moralne i aktywiści miejscy zaczęli słać protesty. Wyborcza była zmuszona przełknąć żabę i ogłosiła światu "Do antynagrody "Gazety Stołecznej" - Nogi od Stołka - nominowaliśmy aktywistę miejskiego i działacza Zielonego Mazowsza Roberta Buciaka. To był błąd. Wycofujemy nominację, a aktywistę i czytelników przepraszamy."

No cóż. Sławne powiedzenie Józefa Stalina „Nieważne, kto i jak głosuje – ważne, kto liczy głosy” ciśnie się do głowy. Dla wielu mieszkańców Warszawy i naszej dzielnicy pan Robert Buciak i tak wygrał ten plebiscyt i tego nie da się wymazać żadną gumką czy redakcyjnym korektorem

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do