Reklama

Rowerzysta dziękuje kierowcom .

19/01/2018 22:20

Mamy zimę w pełni i jej zalety i wady . W naszej szerokości geograficznej jak do tej pory nie jeździło się zimą rowerem . Jednak prawidłowość tą zakłóciło otwarcie się granic na zachód i wraz z podróżami rodaków i zachłyśnięciem się kulturą zachodu zaimportowaliśmy sobie rowerzystów co to zaczęli jeździć rowerem nie tylko dla przyjemności . Jednym z nich jestem ja skromny starszy wiekowo rowerzysta ,który codziennie dojeżdża do pracy z Ochoty na Bielany . Nie ważne ,czy mróz ,czy śnieg lub deszcz, codziennie przemierza odcinek około 12 kilometrów w jedną stronę . W zimie z racji ,że na tak odległej trasie nie odśnieża się tworów zwanych „ścieżkami” całą trasę pokonuję ulicami . Jestem zazwyczaj bardzo dobrze oświetlony w myśl zasady ,że skoro oczekuję bezpiecznego zachowania się kierowców względem siebie (słabszego uczestnika ruchu drogowego) to od siebie powinienem wymagać, abym dał szanse przygotować się kierowcy na zbliżającą się „przeszkodę”(czyli być widoczny z większej odległości). Rano jadąc około 6 godziny na trasie jest pusto i kierowcy ze zrozumieniem mijają wolniej jadącego uczestnika . Po południu po godz.15 jest większy ruch i oświetlenie już nie spełnia tak dobrze swojej roli ,ale za to jeżdżę w kamizelce odblaskowej i tym sposobem dalej jestem widoczny . Jazda ulicami dla części kierowców (na szczęście nielicznych)jest naruszeniem ich prywatnych przestrzeni i potrafią otrąbić śmiałka , który ma czelność jechać choćby wiaduktem na Słowackiego. No cóż bywają i tacy ,ale ostatnio miałem więcej przykładów ,że kierowcy potrafią mimo swojego ciężkiego losu (stanie w wiecznych korkach) widząc wyprzedzającego ich w korku rowerzystę zrobić mu więcej miejsca mimo ciasnoty panującej wokół nich . Często się to zdarza na Towarowej przed pl. Zawiszy . Zawsze widząc takie krzepiące ducha zachowanie próbuję dziękować uniesioną dłonią . Dzisiaj spotkał mnie zaszczyt podziękować furgonetce policyjnej , której kierowca naprawdę wykazał się bardzo dużym kunsztem , aby wygospodarować jeszcze z pół metra wolnej przestrzeni , za co serdecznie dziękuję . Następnym przykładem było ustąpienie pierwszeństwa na skrzyżowaniu gdzie nie miałem pierwszeństwa i zostałem przez kierowcę zachęcony do prędszego zjazdu ze skrzyżowania . Oczywiście podziękowałem i przypomniało mi to ,jak kiedyś podobnie byłem przepuszczany jadąc z wielkim pakunkiem na bagażniku ( 4 paczek pielucho majtek dla dorosłych) . Wyglądałem wtedy jak wielka paka i były to pewnie objawy litości . Zastanawiam się jak dzisiaj wyglądałem , że mnie przepuszczano? Co by nie było, dziękuję wszystkim napotkanym kierowcom ,dzięki podobnym zachowaniom rośnie wiara w waszą kulturę .

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do