Niedawno została rozebrana kładka piesza w ciągu ulicy Sąchockiej (łączy Ochotę i Włochy). Wykonawcy za pomocą dźwigu wjechali, zdemontowali kładkę w całości. Dodatkowo zostanie uzupełniony o jeden brakujący element ekran dźwiękochłonny, co skutecznie zablokuje możliwość przejścia w tym miejscu przez tory i ma poprawić bezpieczeństwo.

Historia tej kładki jest bardzo długa. Zbudowana za czasów poprzedniego ustroju, w latach 70-tych ubiegłego wieku przez dekady służyła mieszkańcom. W 2006 roku była poddana niewielkiemu remontowi, ale to nie wystarczyło. Kładka została zamknięta w  2017 r. na podstawie ekspertyzy zleconej przez Urząd Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy, wykonanej zgodnie z ustaleniami ze  spotkania z przedstawicielami PKP w październiku 2016 r. Kładka łączyła dzielnice Ochota i Włochy, jednakże terytorialnie (zgodnie z granicą dzielnic) należy do Ochoty. Teren pod kładką (torowisko kolei radomskiej) należy do Skarbu Państwa i jest w użytkowaniu wieczystym  PKP S.A.

Od tego czasu odbyło się wiele spotkań samorządowców dzielnic Ochota i Włochy z przedstawicielami PKP. W poprzedniej kadencji, będąc zastępcą burmistrza dzielnicy Włochy, również w takich spotkaniach uczestniczyłem. PKP obiecywało szybką rozbiórkę, pomoc przy budowie nowej kładki i na tych obietnicach, niestety, się kończyło. I wreszcie po latach coś się udało osiągnąć. Obecne władze Ochoty mocno zaangażowały się w sprawę i  kładka została rozebrana. Co dalej?

Nowa kładka według informacji uzyskanych od przedstawiciela PKP ma być zbudowana przy okazji budowy nowego połączenia kolejowego Warszawa Zachodnia – Piaseczno, a inwestycja ma rozpacząć się w 2025 roku. Kładka ma być zbudowana, ale czy będzie? Jakoś mam małą wiarę w to, że budowa kładki łączącej Ochotę i Włochy będzie dla decydentów PKP priorytetem. Właściwie w to nie wierzę w ogóle. I może być tak, że przeprawa piesza w tym miejscu, która dobrze służyła mieszkańcom pozostanie jedynie wspomnieniem.

A kładka w tym miejscu jest potrzebna!  W tej chwili na odcinku od ul. Żwirki i Wigury do ul. Grójeckiej funkcjonuje tylko jedno przejście nad torami kolei radomskiej, na wysokości ul. Mołdawskiej. To stanowczo za mało! Trzeba pamiętać, że po obydwu stronach torów mamy gęsto zaludnione osiedla. Mieszkańcy Ochoty (Rakowca Południowego) chętnie korzystają z infrastruktury Parku Marka Kotańskiego, z biblioteki, z oferty Okęckiej Sali Widowiskowej  w budynku wielofunkcyjnym przy ul. 1-go Sierpnia. Z kolei mieszkańcy osiedla po włochowskiej stronie tłumnie odwiedzają bazarek, sklepy, apteki w rejonie ul. Mołdawskiej oraz chodzą do kościoła na Gorlicką.

W tę sprawę muszą się zaangażować władze Ochoty i Włoch! Muszą, jak to się mówi, „grzać” temat w ratuszu i dążyć do pozyskania środków na budowę nowej kładki, bo jak napisałem wcześniej deklaracje PKP to za mało. Świetnie jeżeli PKP zechce się w to włączyć, ale to na jednostkach samorządu terytorialnego spoczywa obowiązek zadbania o interes i wygodę swoich mieszkańców.  Kładka łącząca ul. Sąchocką z Parkiem M. Kotańskiego jest, mówiąc wprost, niezbędna. To jest wspólna sprawa mieszkańców i władz obydwu dzielnic!

Wraz z radnymi dzielnicy Ochota Cecylią Aleksandrowicz i Cezarym Królem (Zawsze z Ochotą) przygotowaliśmy petycję w sprawie przywrócenia kładki łączącej dzielnice Ochota i Włochy. Z treścią petycji można się zapoznać i poprzeć ją pod linkiem:

https://www.petycjeonline.com/odtworzenie_rozebranej_kadki_pieszej_czcej_dzielnice_ochota_i_wochy_na_wysokoci_ul_schockiej_i_parku_mkotaskiego

Mam nadzieję, że nie tylko radni Cecylia Aleksandrowicz i Cezary Król z Ochoty, ale  przynajmniej część włochowskich radnych zaangażuje się w akcję przywrócenia kładki oprócz koncentrowania się na swoim ulubionym zajęciu, czyli robieniu sobie zdjęć z okazji „bycia gdzieś tam”, uczestniczenia w „czymś tam” na ogół niezbyt istotnym dla dzielnicy.

Zapraszamy na wydarzenia:

Czytaj również: