Mieszkańcy tej niewielkiej uliczki przez ostatnich kilka lat cierpliwie znosili niedogodności związane z kolejnymi budowami, nadbudowami i rozbudowami domów po nieparzystej stronie ich ulicy. Ale ostatnia budowa przy Mątwickiej 9 wyjątkowo dała im się we znaki. Mątwicka jest uliczką ślepą i dojazd do niej prowadzi łącznikiem (od ulicy Orzeszkowej) obok budynków. Ciężkie betoniary, dźwigi i inne pojazdy budowlane z trudem się tamtędy przeciskały, skutecznie blokując dojazd, a nawet przejście mieszkańcom. Zdarzały się przypadki uszkodzenia prawidłowo parkujących samochodów osobowych. Na dodatek pod tymże łącznikiem znajduje się komora byłej kotłowni i istnieje uzasadniona obawa, iż jej konstrukcja mogła zostać naruszona. Mieszkańcy obawiają się, że po zakończeniu budowy zostaną sami ze zdewastowaną drogą, chodnikami, zielenią oraz zagrożeniem zawalenia się komory kotłowni. Dotychczasowe interwencje u wykonawcy budowy o naprawę szkód kończyły się np. ponownym ułożeniem połamanych płyt, co absolutnie nie jest przywróceniem stanu pierwotnego. Obawy są uzasadnione, bo skarga kierowana do władz dzielnicy, nie przyniosła żadnych efektów. Nadeszła chyba najwyższa pora, by problemy mieszkańców ulicy Mątwickiej rozwiązać kompleksowo, by przestała być „ślepym zaułkiem”. Powstały przy niej trzy nowe budynki mieszkalne, na których budowę włodarze dzielnicy wydali zezwolenie. Niech teraz podejmą działania, by dało się do nich dojechać. W nie tak dawno uchwalonym planie zagospodarowania przestrzennego tego rejonu zaprojektowano połączenie uliczkami obu końców Mątwickiej z ulicą Orzeszkowej, co rozwiąże komunikację w tym rejonie. Zamiast łatać dziury, czas wybudować ulicę z prawdziwego zdarzenia.
