Patrzę na jedno z naszych Ochockich rond, które niedawno po przebudowie ohydnego skrzyżowania nabrało cywilizowanego blasku i stało się przyjemnym kawałkiem okolicy w niezbyt dobrze zadbanym rejonie ulicy Bohaterów Września. Mowa tutaj o Rondzie Artemiego Aroniszydzego, na którym sporo ciekawej i kolorowej roślinności posiano i teraz aż przyjemnie tam się przejeżdża. Ostatnio będąc w okolicy odwiedzając pomnik Redutę Ordona i przy okazji słynne stojaki ( brak komentarza w tej kwestii) przy tym rondzie zauważyłem, że przyroda chciałaby zaanektować wysepki rozdzielające pasy jezdni przy przejściach dla pieszych . Skoro tak się rozpycha to czy nie można by było zdjąć te kostki, pozostawić krawężniki skoro muszą być takie zasieki na kierowców a w środku dorobić kawałek jakiegoś trawniczka? Ktoś zaraz uzna, że Pawlonek zrobił się jakimś pokręconym ekologiem. Otóż wyjaśniam, że nie, a skoro nikomu nie chce się czyścić tej kostki to, po co trzymać świadectwa swojej nieporadności w walce z przyrodą? Działki nie mam, więc nie jestem zainteresowany, aby tą kostkę przytulić . Zapraszamy na wydarzenia: Zobacz także: Przed nami kolejny Bieg Ordona Zobacz także: Otwarcie sezonu - koncert hip-hopowy Zobacz także: Letnie treningi tenisa w Parku Pięciu Sióstr Czytaj również: Zobacz także: Veturilo - nowa firma, nowy system, zniknie kilka stacji na Ochocie Zobacz także: Warto oddać glos na Fundację Dobrych Inicjatyw Zobacz także: Pięć dębów w Parku Pięciu Sióstr Zobacz także: Otwarcie sezonu - koncert hip-hopowy Zobacz także: Białobrzeska po wielkim remoncie? Zobacz także: Mistrzoswa Ochoty w brydżu Zobacz także: Ochota tańczy i śpiewa [FOTOREPORTAŻ] Zobacz także: Na Śmigłowca dało się Zobacz także: Zapraszamy na XVIII Rodzinny Piknik Integracyjny