Jako mieszkaniec naszej wspaniałej dzielnicy, zwracam się z prośbą o przyjrzenie się pewnemu problemowi, który pojawił się około 2 tygodnie temu. Jak wiemy w Parku Szczęśliwickim trwa budowa kolektora. Przebiega ona od ulicy Drawskiej do ulicy Korotyńskiego. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, teren jest ogrodzony, zabezpieczony przed dostępem osób trzecich, budowa jest dobrze zorganizowana. Jednak nie do końca jest tak wspaniale jakby się wydawało. Od strony ulicy Korotyńskiego znajduje się (jeszcze) parking strzeżony dla mieszkańców i prowadząca do niego droga z tzw. płyt betonowych. Parking ten bezpośrednio graniczy z budową wspomnianego kolektora. W związku z powyższym wykonawca wykorzystuje istniejącą drogę do dojazdu na budowę. Efektem jest zalegające wszędzie w dużych ilościach błoto, które nie jest w żaden sposób sprzątane przez wykonawcę. Dzięki takiemu podejściu do sprawy, osoby korzystające z parkingu, żeby dostać się na niego, muszą pokonać kilkumetrowy (50m) odcinek po ulicy (bo chodnika nie widać już spod warstwy błota) „wysmarowanej” błotem. Co udało mi się ustalić na miejscu, wykonawca miał posprzątać „bałagan” jednak sprzęt i siła wykorzystana do usunięcia błota nie bardzo sobie z tym poradziły. Efekt przedstawiam na poniższych zdjęciach (zdjęcia wykonane w sobotę 14.12.2019): [middle1] Fragment od krawężnika do siatki to wbrew pozorom chodnik asfaltowy, a nie leśna ścieżka. Poza brudnymi butami i problemem z przejściem dochodzi dodatkowo temat dość mocno pobrudzonych w środku aut. Wiem, że ten temat nie dotyczy całej społeczności Naszej Dzielnicy, lecz tylko pewnej wybranej części. Pozwoliłem sobie napisać do Państwa, bo podobno na miejsce była wzywana Straż Miejska (podobno 3 krotnie) i Panowie Strażnicy tylko rozkładają ręce, bo droga nie jest publiczna (nie uczestniczyłem w interwencji, więc ciężko mi tu konkretnie powiedzieć, jak ona wyglądała). Nadmienię też, że na parkingu znajduje się „parking rowery” na którym można pod dachem bezpiecznie parkować rower. Jak wiadomo rower w dzisiejszych czasach nie jest już traktowany jedynie jako forma rekreacji, ale także jako pełnowartościowy środek transportu (sam jeżdżę na rowerze, ale dla mnie nadal to tylko rekreacja). Współczuję więc osobom, które korzystają ze swoich rowerów na co dzień i muszą pokonać tę przeprawę off-roadową. Dodatkowo pewna kwestia, która dotyczy Nas wszystkich. Jak wiemy, wykopy na tego typu inwestycję są wykopami dość głębokimi. Mam wrażenie, że nie są one odpowiednio zabezpieczone przed dostępem osób niepowołanych (oczywiście nie chodzi mi o to, że inwestor ma postawić wysoki mur, żeby nikt nie mógł się dostać). Kilka zdjęć poniżej, jak wygląda zabezpieczenie głębokiego wykopu: Co jeszcze zwróciło moją uwagę, to fakt pozostawienia dość ciężkiego sprzętu w miarę swobodnie na terenie bez żadnego zabezpieczenia: W sumie nie chce nawet myśleć co mogłoby się stać jakby jakimś okolicznym dzieciom przyszło do głowy pobawić się na tych ciekawych konstrukcjach. Wiem, że za to co robią dzieci odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice, ale z własnego doświadczenia (sam mam 13 letniego syna) wiem też, że nie zawsze wszystko da się upilnować. Wykonawca jako odpowiedzialny za ten stan rzeczy powinien moim zdaniem należycie zabezpieczyć sprzęt. Na koniec pozwoliłem sobie jeszcze zostawić tzw. wisienkę na torcie. W obecnych czasach bardzo wiele mówi się o ekologii, dbaniu o środowisko, szanowaniu zieleni. Widać, że ten temat chyba wykonawcy robót trochę umknął: Powyżej „dziki wjazd” na budowę, bo widocznie taka potrzeba była. Ale czy drzewa nie powinny być zabezpieczone przed ewentualnym uszkodzeniem? Bo jeżeli przeszkadzają w wykonaniu inwestycji to chyba w ramach wycinki drzew powinny być usunięte, a nie pozostawione? Widać, że na potrzeby wjazdu zostały one także przycięte. Kolejną kwestią jest zabezpieczenie części budowy od strony ulicy Drawskiej i pętli Szczęśliwice. Wykonawca skutecznie odciął możliwość dostania się do parku od tej strony. Wiadomo, że ludzie sobie z tym problemem dość szybko poradzili. Została wydeptana szeroka dzika ścieżka. Wiadomo, że mało realne jest stworzenie tymczasowego chodnika dla pieszych z racji wjazdu/wyjazdu z i na budowę od ulicy Drawskiej. Jednak w takim układzie mamy tu kolejny dość niebezpieczny splot, który może doprowadzić do tragedii. Tak na marginesie w nocy na tej ścieżce „wyrosły” nowe drzewa. Co też jest dość ciekawą sprawą, są sadzone nowe drzewa w obrębie budowy, gdzie ryzyko ich uszkodzenia jest dość wysokie. Czy nie lepiej było poczekać z ich obsadzeniem do momentu zakończenia prac? Podsumowując zwracam się z prośbą o przyjrzenie się przedstawionemu przeze mnie w dość chaotyczny sposób problemowi. Wiem, że część przedstawionych przeze mnie spraw dotyka tylko małą część mieszkańców naszej Dzielnicy, ale chyba wszyscy jesteśmy tak samo ważni i powinniśmy się traktować wzajemnie ze zrozumieniem. Rozumiem też, że inwestycja w postaci budowy kolektora jest ważna dla Dzielnicy, ale także dla całego miasta i w żaden sposób jej nie neguję. Wiem, że musimy się przemęczyć, zacisnąć zęby i przeczekać okres budowy. Wydaje mi się, że w zamian za znoszenie codziennego porannego hałasu wydobywającego się z pracujących maszyn oraz „zapachu” spalin diesla, powinniśmy zaznać trochę komfortu z postaci czystego chodnika i odpowiednego zabezpieczenia placu budowy. Oczywiście jeżeli zaszłaby potrzeba i byliby Państwo zainteresowani tematem służę swoją pomocą oraz materiałami w postaci zdjęć. Proszę jednocześnie o zachowanie moich danych osobowych tylko i wyłącznie do wiadomości Redakcji. Z wyrazami szacunku CM
