Projekt zakłada zakup i instalację łącznie 130 psich stacji z woreczkami na psie odchody oraz koszy na psie odchody. Zlokalizowane mają być na trawnikach we wskazanych lokalizacjach wraz z ich regularnym uzupełnianiem przez służby miejskie oraz wywożeniem nieczystości z koszy. Wszystko ma kosztować 350 tys. złotych. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia, co do tego pomysłu. Samo założenie jest dobre, ale jest co najmniej kilka ALE. Pierwsze to takie, że zestawy będą demolowane przez okolicznych wandali. Drugie to to, że pojemniki na psie odchody są kosztowne i niepotrzebne ponieważ do normalnych śmietników można wrzucać również odchody psie. Rezygnacja z tych pojemników znacznie potaniłaby projekt, zwłaszcza że zazwyczaj w innym miejscu pobieramy torebkę a w innym ja wyrzucamy. Na końcu rzecz najistotniejsza. Stacje z torebkami na psie odchody były już na Ochocie. Chciałem nawet na użytek tego tekstu zrobić zdjęcie takiej stacji na placu Narutowicza. Straszyła latami aż ją ktoś zdemontował. Takie pojemniki jak widać na zdjęciu nie wyglądają lepiej na Ursynowie. Oczywiście nikt do niej nie dostarczał torebek. Dlatego uważam, że stacje na psie odchody nie sprawdzą się również tym razem. Jako alternatywę proponuję instalowanie takich pojemników przy wyjściu z klatek. Dzielnica mogłaby zafundować takie pojemniki pod warunkiem, że zarządcy domów zadbaliby o regularne wkładanie do nich świeżych torebek. W kilku miejscach to działa. foto halorsynów.pl Czytaj również: Zobacz także: Budżet Obywatelski - nowy i bezpieczny chodnik na Drygały Zobacz także: Budżet Obywatelski – lodowisko przy szkole na Astronautów Zobacz także: Budżet Obywatelski - tężnie solankowe na Ochocie Zobacz także: Budżet Obywatelski - Lucjan Brychczy i jego boisko