Reklama

CO ZA NAMI? CO PRZED NAMI?

28/12/2013 00:00

Nadchodzący rok spokojny nie będzie. Będą wybory. Będziemy wybierać prezydenta Warszawy, rady dzielnic i miasta. Po raz pierwszy w nadchodzących wyborach stanie jak równy z równym reprezentacja społeczna, obywatelska i samorządowa. Wspólnota Samorządowa to zdecydowany marsz do przodu bez oglądania się na lewo czy prawo. Do przodu najkrótszą drogą.

Przyszły rok to zdecydowany marsz do przodu bez oglądania się na lewo czy prawo.

Miniony rok zaczął się fatalnie. Odszedł Jarek Grzegrzółka, człowiek, który poświecił całe życie pracy dla naszej dzielnicy. Pogrzeb Jarka był wielkim hołdem dla jego osoby i tego, czego dokonał.

Do sukcesów mijającego roku nie sposób dopisać takich wydarzeń jak ponad roczne opóźnienie budowy hali targowej na bazarze Banacha. Poślizg w budowie skazuje na wegetacje wielu kupców, dla których tymczasowość w prowadzeniu działalności jest po prostu zabójcza.  Nie udało się również uratować bardzo potrzebnej przychodni na Kaliskiej. Mimo protestów części radnych z Anią Zbytniewską na czele ekonomia zwyciężyła zdrowy rozsadek i interes społeczny, jaki stał za tą placówką.  Udało się mimo bierności władz dzielnicy diametralnie zmienić propozycję miasta w zakresie sieci publicznych rowerów. Tylko przypomnę, że stacje rowerowe miały być rozmieszczone tylko w centralnej części naszej dzielnicy. Urzędnicy z Grójeckiej ( o zgrozo łącznie z tymi, którzy biorą pieniądze za organizowanie konsultacji społecznych) próbowali nam wmówić, że nie ma, co protestować i organizować konsultacji, ponieważ decyzje zostały podjęte. Jednak udowodniliśmy, że możemy wpływać na takie decyzje i dzięki temu mieszkańcy Szczęśliwic i Rakowca też mogą korzystać z rowerów publicznych.

Do sukcesów należy zaliczyć zorganizowanie konkursu na zagospodarowanie placu Narutowicza. Te wydarzenie popycha generalny remont centralnego miejsca na Ochocie do przodu. Nie ma żadnych przeszkód formalnych, aby w najbliższych latach uchwalić plan i przystąpić do pracy. Od sprawności i zaangażowania przyszłych władz dzielnicy będzie zależeć czy plac zostanie wyremontowany i stanie się wizytówka dzielnicy. 
Niestety kończący się rok przyniósł wydarzenie, które zaważy na przyszłości całej ochockiej kultury. Jeszcze nie znamy szczegółów podpisanej umowy w sprawie najmu Domu Kultury „Rakowiec”, ale z informacji, jakie do nas docierają wynika, że jej realizacja odbije się zabójczo na finansach Ośrodka Kultury Ochoty a tym samym na całej kulturze. Zabrakło w tej sprawie rozsądku po obu stronach sporu a stanowisko WSM „Rakowiec” tylko pozornie jest korzystne dla mieszkańców tej spółdzielni.

Rok 2013 to rok, który miał przynieść zmianę sytemu wywozu i gromadzenia śmieci. Niestety stał się spektaklem niekompetencji i arogancji władzy. Nie inaczej stało się z próbą praktycznego zdemolowania systemu komunikacyjnego naszej dzielnicy. Do annałów przejdzie wypowiedź urzędnika pani prezydent, który na sesji rady dzielnicy powiedział, że nie ma zamiaru likwidować linii 521 ale tylko ograniczyć jej trasę z Falenicy do Ronda Wiatraczna.  Podobnie mądre argumenty padały w sprawie likwidacji linii 175. Ta sesja była historyczna, ponieważ właśnie na niej po raz pierwszy publicznie padł postulat odwołania w drodze referendum prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz.

I właśnie referendum było najważniejszym wydarzeniem w naszym mieście i w naszej dzielnicy. Ochocka Wspólnota Samorzadowa była nie tylko jedną z tych organizacji, która wzięła na siebie ciężar zebrania podpisów, ale była jedną z tych organizacji razem ze Wspólnotą Dzielnicy Włochy, które od wiosny forsowały ten pomysł na forum Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Referendum stało się rubikonem. Okazało się, że wiele rzeczy w naszym mieście czy dzielnicy jest możliwych. Pisząc te słowa słucham audycji w radiu podsumowującej rok, w której dziennikarze twierdzą, że nasze referendum było dobrym interesem. Za dwa miliony złotych, ( które zresztą w przytłaczającej większości wylądowały w kieszeniach mieszkańców pracujących w komisjach referendalnych) udało się wymusić na pani prezydent zainteresowanie sprawami miasta. Doprowadziliśmy do dymisji najwyższych urzędników odpowiedzialnych za reformę śmieciowa i transport miejski. To dzięki referendum nie będzie od 1 stycznia podwyżki biletów komunikacji miejskiej dla mieszkańców Warszawy. Okazało się, że władze państwowe mogą zająć się tak ważnymi dla naszego miasta sprawami jak podatek „janosikowy”, pieniądze na odszkodowania z tytułu dekretu Bieruta czy południową obwodnicę Warszawy.  Nasza aktywność obywatelska spowodowała, że władza się po prostu przestraszyła. Ba! Nawet była gotowa wydać miliardy w zamian za spokój.

Nadchodzący rok spokojny nie będzie. Będą wybory. Będziemy wybierać prezydenta Warszawy, rady dzielnic i miasta. Po raz pierwszy w nadchodzących wyborach stanie jak równy z równym reprezentacja społeczna, obywatelska i samorządowa. Nie będziemy prowadzić jałowych dyskusji na tematy polityczne. Naszym atutem będzie dynamiczność, świeżość i chęć działania na rzecz wszystkich mieszkańców. Tyc h z lewicy, prawicy i centrum. Tych, którzy chodzą do kościoła i tych, co nie chodzą. Samorząd to nie miejsce na ideologię czy partyjnictwo. To miejsce sprawnego wybierania między lepszymi a gorszymi rozwiązaniami. Wspólnota Samorzadowa to zdecydowany marsz do przodu bez oglądania się na lewo czy prawo. Do przodu najkrótszą drogą.

Grzegorz Wysocki

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do