Drzewa rosnące w Zieleńcu Wielkopolski przeznaczone zostały do usunięcia z powodu złego stanu zdrowotnego. Stanowiły one bezpośrednie zagrożenie zdrowia, życia i mienia użytkowników tego parku. Pozostawienie tych drzew byłoby więc - informuje wydział ochrony środowiska - wyrazem skrajnego lekceważenia spoczywających na administratorze terenu ustawowych obowiązków utrzymania terenu wstanie eliminującym zagrożenie wynikające ze złego stanu drzewostanu. W związku z licznymi protestami mieszkańców Warszawy i organizacji ekologicznych przeciwko wycince w parku Wielkopolski, w marcu br. usunięto zaledwie 5 spośród 18 zakwalifikowanych do usunięcia drzew. Były to egzemplarze stanowiące największe zagrożenie bezpieczeństwa lub całkowicie uschnięte. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom protestujących mieszkańców, Dzielnica Ochota zleciła opracowanie ekspertyzy zawierającej ocenę stanu zdrowotnego oraz ocenę stopnia zagrożenia wynikającego z dalszej obecności pozostałych 13 drzew. Wykonanie decyzji objętych ekspertyzą drzew zostało wstrzymane. W komunikacie umieszczonym na stronie dzielnicy Ochota w marcu 2013 r., Wojciech Komorowski, burmistrz Ochoty, poinformował o planach wycinki pozostałych drzew zakwalifikowanych do usunięcia w decyzjach Stołecznego Konserwatora Zabytków, uzależniając jednocześnie podjęcie decyzji w tej sprawie od wyników ekspertyzy dendrologicznej. Opracowana przez Instytut Badawczy Leśnictwa Zakład Ekologii Lasu oraz Zakład Ochrony Lasu ekspertyza potwierdziła zasadność wnioskowanej przez Dzielnicę Ochota wycinki drzew w parku Wielkopolski, wskazując na wysoki stopień zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i ich mienia. Na tej właśnie podstawie w dniach 30-31 grudnia 2013 r. zostało wyciętych 6 szt. drzew, pozostałe drzewa będą monitorowane i zostaną poddane zabiegom pielęgnacyjnym. Tyle fakty. Jednak mieszkańcy są rozgoryczeni Jesteśmy głęboko oburzeni takim prowadzeniem „dialogu” z mieszkańcami. Jest to przejaw opisywanego w socjologii „kompleksu belferskiego” władzy, która mieszkańców nie traktuje poważnie, ponieważ „wie lepiej”. To co wzbudza wątpliwości, to fakt, że na kartkach przypiętych do drzew Wydział powoływał się nie na ekspertyzy, ale własne opinie z marca. Pod spodem zaś malutkim drukiem dopisywał: „Powyższa ocena znalazła potwierdzenie w ekspertyzie opracowanej przez Instytut Badawczy Leśnictwa w listopadzie br.”. Pytamy więc, dlaczego jeśli ekspertyzy zostały przeprowadzone w listopadzie, 9 grudnia 2013 Pani Naczelnik w czasie spotkania z radnymi i mieszkańcami twierdziła, że ekspertyz nie ma? – piszą okoliczni mieszkańcy na ochocianie.blox.pl Sposób załatwienia tej sprawy budzi duże kontrowersje. Czym innym są przesłanki podjęcia takich decyzji. Poniżej publikujemy ekspertyzę zleconą przez Urząd. Ciekawi jesteśmy opinii czytelników w tej sprawie.