Niedawno gdzieś w Internecie wypłynęła sprawa złego stanu technicznego Drawskiej. •Jako, ze jestem na zwolnieniu, więc nie od razu mogłem się zając tą ulicą, ale nie stanęło to na przeszkodzie, aby tam piękne zdjęcia zrobić. •W piątek około 11 godziny przejechał sie kolega i porobił parę zdjęć. Za jakieś 20 minut wracał tamtędy i spotkał wóz techniczny, który w deszcz zajechał -lekko odgarnął szczota kałuże ciapnął worek gotowego asfaltu i całe szczęście, że miał na tyle przyzwoitości, że wysypał z niego zawartość (przecież mógł zostawić w opakowaniu i pewnie taki sam byłby efekt).Ubijaczki nie mieli to sobie poradzili butem udeptując ten asfalt, Choć gładziej by wyszło jakby czterema literami (jeden z nich miał pokaźne). I w ten sposób przysłowiowy Henio z Wiesiem załatwili całą ulicę Drawską. •Pewnie teraz macie ludziska tak gładką jak stół ulicę a fachman rodem z uśmiechniętej demokracji, kolejne wnioski o premie projakościowe. No cóż, jaka władza tacy robotnicy. Musimy do takich czasów przyzwyczaić gdyż, czym głupszy tym więcej ma do powiedzenia. To jest pewnie magia numeru 19 115. Byle jak byle, kiedy aby odhaczyć z systemu - i z dyni.
