Aleja Bohaterów Września 7. Stoi sobie budynek z zamierzchłej epoki. W swej świetności był tam prężny zakład, gdzie klienci z całej Warszawy marzyli, aby tam sfinalizować swoje zamówienie. Były państwowe dotacje i refundacje i kramik się kręcił. Nastała demokracja i pazerny kapitalizm i od prezesów i dyrektorów zaczęto wymagać wyników. Nie ważne, za co, aby były zyski i nawet posunięto się do prywatyzacji za wszelką cenę nawet zaniżając wartość byłych zakładów. Nikt długofalowo nie myślał. I w ten sposób czerpano tylko zyski pozostawiając ruinę po sobie. I taki obrazek można zaobserwować przy Alei Bohaterów Września nr 7 - tam można już prowadzać wycieczki szkolne i opowiadać najnowszą historię. Obiekt ten, nie posiadał od dłuższego czasu jakiegoś jednego przyzwoitego gospodarza. Dawno, a nawet śmiem twierdzić, że bardzo dawno nie widział konserwatorów i został zapuszczony tak, że chyba lepiej go rozebrać niż naprawiać. Patrząc na tablice wywieszone na tym budynku - to działaja tam same szacowne instytucje. Ii co? Barierki przy schodach powyginane straszą i stwarzają zagrożenie i nie ma, komu ich naprawić lub zdemontować? Jeszcze trochę a daszek porwie wiatr. Całość zarośnięta krzakami i wątpię, czy brak jest tam pieniędzy, aby to jakoś ogarnąć, gdyż tyle ile reklam tam obsadzonych jest na trawniku przed - to żadna firma ich tyle nie ma. Wątpię, że te reklamy są za darmo, gdyż wiem ile chcieli, (co prawda inni) za wywieszenie na prywatnej posesji czy parkanie ulotki wyborczej A-4. Tak, więc drodzy gospodarze tego obiektu, wystarczyło zebrać pieniążki za reklamy i przeznaczyć na konserwatorów, aby codziennie coś tam naprawili. To mogłoby poprawić wygląd budynku i wizerunek znajdujących się tam firm. Teraz to z daleka wygląda jakby tam jakieś szemrane firmy urzędowały. Czytaj również: Zobacz także: Koalicja na Ochocie traci większość? Zobacz także: RKS Okęcie – pierwsze koty za płoty Zobacz także: Włodarzewska -dalej się ślimaczy.