Reklama

Jak to jest z naszymi świętami i hojnością?

21/12/2022 01:23

Nieuchronnie zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i jest to czas skrzętnych przygotowań na coś wyjątkowego i wielkiego . Ruszają do boju różnego rodzaju fundacje, instytucje pomocy biednym, wykluczonym, bezdomnym i ogólnie narasta chęć wsparcia potrzebującym. Szczytne są to cele i oczywiście większość chciałaby przyczynić się, choć na parę dni do pomocy . I tak w komunikatach na przykład z ratusza Warszawskiego usłyszałem statystykę ile to mamy zabezpieczonych miejsc do ogrzania się i ewentualnego przenocowania a ilu mamy zarejestrowanych bezdomnych na terenie Warszawy . Smutne to, że ponad tysiąc ludzi nie ma gdzie się podziać pomimo rzekomo pokaźnego zasobu miejsc (opiewających na liczbie 1500). Smutne to, że jak była zbiórka na Ukrainę w naszej dzielnicy to ja po 4 dniach po ogłoszeniu udałem się do fundacji EVA i byłem pierwszym, który zawitał w tak godne i szczere progi i gdyby nie starania tej fundacji wyjścia do darczyńców poprzez wolontariuszy to chyba by nikt tam osobiście nic nie przyniósł . Widać też hojność w puszkach u wolontariuszy choćby przed Biedronkami. Każdy zalatany, kupuje świece Caritasu, aby mieć alibi, że pomagam i zresztą często z ust tych osób płynie ta sama pieśń - jak zarabiać to ja, a jak ktoś mniej obrotny to niech pracuje za grosze i idzie po pomoc do Caritasu jak jego praca jest g... warta. Ludzie tak mają, że jak na kościół dać to uchowaj Boże (nie będę kler dorabiał) a jak widzi taki biednego to każe mu iść do kościoła. Zbliża się też przykry obowiązek "śledzika w pracy". Otóż w czasach gdzie człowiek człowiekowi wilkiem dalej, co poniektórzy chcą utrzymywać sztucznie tradycję poddańczą, że ja zorganizuję i pożyczę wszystkim najlepszego i zbiorę hołdy, jaki to ja dobry pracodawca . Otóż bywają i to sporo takich pracodawców, że jak po zapomogę za pracownika to pierwszy leci a później jak tylko skończy 26 lat do -"dupa, noga, brama", zatrudniają na jakieś dziwne umowy gdzie po 3 lub pół roku pracownik jak zobaczy, że nie ma ZUS -u sam ucieka, imają się różnych dziwnych sztuczek, aby wyjść na swoje, ale oficjalnie to tylko stękają jak im źle i muszą otwierać z pięć firm i we wszystkich pracować, jako nadzór, aby mieć, choć na wczasy (2 lub trzykrotne w ciepłych krajach -a co skoro nikt ich nie lubi to niech zazdrości).Kto najgłośniej to robi -zobaczcie Państwo sami? Biedny siedzi cicho jak mysz pod miotłą a te wiecznie nienapasione cele bryty tylko wiatr w oczy mają (monsunowe na Karaibach) wiecznie poszkodowani, bo benzyna poszła, bo robol papu krzyczy, bo elita teatralna za byle, jakie honorarium gniotów nie chce grać. Zobaczcie nawet w Ratuszu Warszawskim niektórzy urzędnicy na kartę rowerową pracują, pracują też i w sądownictwie i drą się, że nie ma wolnych sądów. Jak to nie maja jak sąd nie można pozwać za niesprawiedliwy wyrok? Wolności mają aż za nadto skoro wydają takie wyroki, że pospólstwo i patologia naśmiewa się z tak beznadziejnych wyroków? Wśród współpracowników też nie jest tak różowo jakby się chciało, aby było na śledziku. Bo jak szczerzyć zęby do takich, co tylko chcą zrównać Ciebie w dół i zabraniają upominania się o swoje u pracodawcy, który nie widzi, (bo mu tak wygodniej i lepiej rządzić skłóconymi pracownikami), że skoro mam doświadczenie, wykształcenie i dużo jeszcze przebytych kursów i możliwości pracy wraz z( pomimo wieku) lepszym zdrowiem do wykonywania trudniejszych zadań to wiadomo, że w normalnych warunkach powinienem trochę więcej zarabiać niż pracownicy typu BMW(Bierny, Mierny, Wierny). Tak, więc idą święta, ale nie dla wszystkich takie same. Niektórzy wiedząc o tym, że są inni wyjeżdżają daleko, aby sztucznie nie udawać, że dla nich rodzina to podstawa, inni zostają kupują sianko pod obrus nakrywają dodatkowy serwis na stole, ale od razu idą do ochroniarza nakazując nikogo nie wpuszczać do nich do domu pod groźbą utraty pracy. Więc jak to jest u nas z tą rodzinna atmosferą, tym bezinteresownym pomaganiem, z przyzwoitością względem podwładnym (kiedyś kierownictwo chodziło i osobiście życzyło prawie każdemu pracownikowi -teraz wzywają na nasiadówkę, strzelają przemówienie i przyjmują dumnie oklaski). Ilu w Wigilię jak go najdzie odrobina przyzwoitości nie będzie miało odwagi spojrzeć się na siebie przez lustro? Ilu sprzedało swoją przyzwoitość za procedury wymyślone przez podstępnych ludzi? Ilu myśli, że jak droższy prezent kupi to wszystko załatwi? Choć przez chwilę zastanówmy się, do czego dążymy i jacy naprawdę jesteśmy?

Zapraszamy na wydarzenia:





Czytaj również:




Zobacz także:





Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do