Mieszkańcy! Dokładnie czytajcie opisy projektów, aby nie powtórzyła się sytuacja jak w przypadku kontra ruchu rowerowego na Radomskiej, tytuł piękny - „Ochota na rower” - zgłoszony przez radnego Łukasza Gawrysia dotyczył kilkudziesięciu ulic na Ochocie, został wybrany przez mieszkańców niemieszkających w tym rejonie. A potem zaczęły się schody… [middle1] Dwa lata temu, gdy zobaczyliśmy projekt dotyczący kontra ruchu na wąskiej ulicy Radomskiej złożyłam petycję w imieniu mieszkańców, którą podpisało 1002 mieszkańców ulicy Radomskiej i okolic, aby wstrzymać wprowadzenie tego niedorzecznego pomysłu. Okazało się, że jest to niemożliwe gdyż nie można wstrzymać projektu z BP, gdyż został wybrany przez mieszkańców /nawet tych z Tarchomina/, którzy nigdy nie widzieli na oczy ulicy Radomskiej. Projekt ten, oprócz wprowadzenia kontra ruchu, co jest bezsensowne na tak wąskiej ulicy, na której obowiązuje prędkość 30km/godz. likwidował kilkanaście miejsc postojowych. Po naszych protestach w działania zaangażowała się Pani Burmistrz Katarzyna Łęgiewicz i dzięki jej osobistemu zaangażowaniu, a także szybkiej reakcji udało się zmienić projekt i uratować miejsca przed likwidacją. Wydawało się nam, że temat konta ruchu na Radomskiej mamy z głowy, gdyż dopuszczalna prędkość na tej ulicy to 30km/godz. umożliwia ruch rowerowy w obydwu kierunkach, a jednak nie. Po dwóch latach temat wraca. ZDM zaczyna realizację tego niedorzecznego projektu. Oto mail, który otrzymałam od mieszkańca ulicy Radomskiej: ” Dzisiaj ulica została zagrodzona zaporami wpół, nie dając możliwości poruszania się po niej samochodami, ba! Uniemożliwiając wyjazd z miejsc parkingowych, bo przecież zawrócić nie sposób na tak wąskiej drodze, ulica się korkuje przez auta, które nie mogą przejechać, wszyscy mieszkańcy wzburzeni i rozgoryczeni w jak przedmiotowy sposób są traktowani. Jak mają dojechać rodzice małych dzieci, gdzie zaparkować? Jak dostawcy mebli, zakupów, niepełnosprawni. Jak ma dojechać śmieciarka?? Samochód MTON z dziećmi jadącymi do szkoły utknął na dobre 20 minut, bo nie miał ani jak przejechać ani jak się cofnąć! I jaki jest cel tego cyrku? Żeby rowery mogły przejechać w przeciwną stronę? Przecież i tak, kiedy auto będzie jechało Radomską, choćby najmniejsze, to rower obok się nie zmieści! Kto to w ogóle wymyśla?! Zresztą nigdy nie było z tym problemu! Całą rodziną jeździmy na rowerach, nasze dzieci też, jeżdżą nasi sąsiedzi. I nikomu jakoś dotychczasowe rozwiązania nie przeszkadzały. Kiedy dało się jechać pustą ulicą nawet pod prąd, to się jeździło i jakoś nikt policji nie wzywał, ani o wypadkach żadnych nie słyszeliśmy. Nie były potrzebne dodatkowe znaki, słupki, progi czy czerwona farba na asfalcie!” - to tylko jeden z głosów, innych nie można nawet cytować. ZDM ochoczo zabiera się do pracy, aby utrudnić życie mieszkańcom robi się wyniesienie przy ulicy Chotomowskiej nie wiadomo, po co, gdyż jest to ulica już lokalna /dzielnica zmieniła kategorię ulicy, aby nie likwidować miejsc postojowych/. Dlaczego trzeba angażować sztab urzędników, aby powstrzymać szalone pomysły aktywistów rowerowych, angażuje się Zarząd Dzielnicy, urzędników i mieszkańców, aby znaleźć salomonowe rozwiązanie problemu, zrealizować pomysł i jednocześnie, aby w jak najmniejszym stopniu utrudniał on byt mieszkańcom. Urzędnicy z ZDM razem z pomysłodawcą zanim wydadzą nasze pieniądze powinni przeprowadzić wizję lokalną, porozmawiać mieszkańcami, co sądzą na dany temat. Niech projektami infrastrukturalnymi zajmują się fachowcy, a nie radni zniewoleni swoimi wizjami naprawiania świata. Widocznie ZDM ma za dużo pieniędzy i nie wie, co z nimi robić. Pocieszające jest to, że zgodnie z informacjami Biura Polityki Mobilności i Transportu oraz naszego ochockiego Wydziału Infrastruktury znikną tylko 1-2 miejsc postojowych. Mieszkańcy uważają, że dopuszczenie ruchu rowerowego w obydwu kierunkach jest, co najmniej nierozsądne i problem parkowania na ulicy Radomskiej prędzej czy później wróci jak bumerang.
