Długo na terenie dawnego Bazaru Banacha nic się nie działo. Niektórzy niecierpliwie przebierali nóżkami, aby jak najszybciej zamknąć ten mało uporządkowany tani handel. Wreszcie udało im się, lecz przeliczyli swoje zamiary na możliwości. Jednak ile krzywdy narobili drobnym handlującym to tylko oni to wiedzą. Skoro nie udało się rozpocząć budowę, więc właściciel ograniczył swoją działalność tylko na postawieniu prowizorycznego zabezpieczenia. Wreszcie po paru interwencjach i poprawie zabezpieczenia, teren teraz stoi sobie spokojnie i od dłuższego czasu przez nikogo nienawiedzany. Jednak ostatnio KTOŚ uznał, że w gratisie dołoży jeszcze jedno zabezpieczenie, czyli kawałek siatki wyglądającej jak na dzikie zwierzęta. Czyżby jakieś dziki nawiedzają tą cichą i spokojną okolicę? Czy może deweloper zrezygnował z tego kawałka gruntu pomiędzy właściwym ogrodzeniem a siatką? Co by nie było przydałby się tam jakiś sprzątający ogrodnik. Czytaj również: Zobacz także: Czy Włochy staną się wielkim parkingiem? Zobacz także: Ulica Drawska - czy będzie kiedykolwiek przejezdna? Zobacz także: Galeria zasłużonych przed ratuszem Ochoty Zobacz także: Co się dzieje w okolicach meczetu na Ochocie? Zobacz także: Park Malickiego - nadchodzą generalne porządki