Zebrani licznie na sali obrad mieszkańcy, podczas sesji rady dzielnicy Ochota, zapoznali się ze wstępną koncepcją przebudowy placu Narutowicza. Marek Mikos, dyrektor Miejskiego Biura Architektury, potwierdził, że miasto podpisało na nią umowę z pracownią urbanistyczno –architektoniczną Dawos. To ona była zwycięzcą konkursu, którego celem było stworzenie nowej jakości ładu przestrzennego placu. Praca ta, zgodna z oczekiwaniami mieszkańców wyrażonymi w trakcie konsultacji w 2011roku, zyskała też akceptację ochockiego samorządu. Tak samo jak karta programowa koncepcji przebudowy tego terenu z 2015 roku, oparta o wytyczne wyłonionego w konkursie projektu. [middle1] Naszym zamiarem było przekształcenie przestrzeni w taki sposób aby była przyjazna dla mieszkańców – powiedział Krzysztof Domaradzki, prezentując będący w trakcie prac projekt. - Plac podzielony został na dwie części. Zieloną, parkową i ażurową pierzeję, utworzoną przez pawilony na planie łuku z tarasami na dachu. Nie przekraczały by one dwóch kondygnacji i z założenia przeznaczone były by dla animatorów kultury, kawiarnie czy galerie artystyczne, co sprzyjało by integracji wszystkich grup mieszkańców. Pomnik Narutowicza znalazł by się w miejscu bardziej centralnym i eksponowanym. Pewną trudność i odstępność od pierwotnego projektu – zdaniem prof. Domaradzkego - stanowił układ komunikacyjny. Wyprostowanie ulicy Grójeckiej przy równoczesnej likwidacji pętli tramwajowej z torem odstawczym między szynami na wysokości Bratniaka ( akademik) oraz zwężenie jej do dwóch pasów ruchu w obu kierunkach. Pozwoliło by to na poprowadzenie ścieżki rowerowej i zwiększenie miejsc parkingowych. Rozważamy również pozostawienie cztero –pasmówki. Planujemy też zwiększenie zieleni od strony ul. Grójeckiej tak aby zachowana była więź pomiędzy terenem przy kościele, a ulicą Akademicką. Od strony placu Narutowicza pozostanie ona nadal zamknięta, a urbanistyczne wnętrze placu nabierze charakteru trzystopniowej kaskady. Z dyskusji jaka wywiązała się na sali wynikało, że większość z zaproszonych gości podzielała koncepcję urbanistów. Najwięcej obaw wywołał zarysowany schemat komunikacyjny. Wymaga on – zdaniem mieszkańców – gruntownej analizy przy udziale Biura Drogownictwa. Wyprostowana Grójecka pozbawiła by skrętu w lewo z ulicy Barskiej gdzie mieści się szpital. Argument Domaradzkiego, że jest to kwestia organizacji ruchu w większym zakresie, okazała się kontrowersyjna. Oponentów nie przekonywał argument, że rezygnacja z tego rozwiązania wymagała by przebudowy wnętrza samego placu. Gorącą polemikę wywołała kwestia finansowania zadania. Głównie budowy pawilonów i 25 mln zł. zarezerwowanych w budżecie przez miasto. Kwotę tą dyskutanci uznali za niewystarczającą co mogło by wprowadzić na plac dewelopera, który skomercjalizuje funkcje jakie będą tam się instalować. Dlatego inwestorem i właścicielem pawilonów powinno zostać tylko m. st. Warszawa z określonym , obligatoryjnym, kulturotwórczym programem. Nie były to jedyne wątpliwości zgłaszane w trakcie dyskusji. Dlatego zarząd dzielnicy ogłosił pierwszy etap konsultacji, które odbędą się we wtorek 26 stycznia o godź. 18.00 przy ul. Akademickiej 5. z udziałem m.in.- przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich, Inwestycji Drogowych, Biura do Spraw Komunikacji, Tramwajów Warszawskich oraz konserwatora Zabytków. Brak decydenta co do wyłonienia finalnego projektanta tak ważnej dla dzielnicy i jej mieszkańców inwestycji, skutkować może, przesunięciem jej w bliżej nie określoną przyszłość. Dlatego Krzysztof Domaradzki, kończąc prezentację koncepcji, poprosił ochocki samorząd o poparcie, aby to pracownia Dawos została projektantem. Oklaski jakie rozległy się na sali świadczą o tym, że jak najbardziej je otrzymał. Plac Narutowicza czeka na dobry projekt.