Reklama

Słupkoza i "Aniołowie" na naszych podwórkach.

22/03/2022 02:21

W zeszłym tygodniu na moim podwórku wiele się działo. Co prawda przyczyna tych zdarzeń już dawno zaistniała i teraz tylko, co jakiś czas skutki są widoczne w otoczeniu. Parę lat temu kilku aktywistów blokowych, którym udzieliła się moda na utrudnianie życia sąsiadom i widząc to, że nasza dzielna Policja i Straż Miejska już nie ma czasu i ochoty na gonienie wrzeszczących pijaczków z podwórek wzięła się na najprostszy sposób- wycieli cztery ławki z podwórka. Tego było mało i musieli zaistnieć za jakiś czas, gdy ujrzeli, że sąsiad z większymi zakupami lub z niepełnosprawnym rodzicem wjechał po chodniku pod klatkę to szybciutko znaleźli z demobilu słupki i pomontowali na chodniku zawężając go. Wszędzie się nie dało i co jakiś czas i tak samochody są widziane w takich miejscach, gdzie ich nie powinno być. Jestem zatwardziałym rowerzystą i pomimo tego, że często muszę prowadzić wojny z kierowcami na ulicy jak chcą mnie zneutralizować i w chamski sposób zabronić mi jazdy po ulicy jak obok nie ma infrastruktury dedykowanej dla rowerów. Mimo tych wojen to nie czuję urazy i rozumiem kierowców, którzy muszą w szczególnych wypadkach podjechać pod samą klatkę. Ale są tacy, co to według durnych paragrafów nakazują innym żyć a sami "kręcąc lody" i krzyczą "łapać złodzieja". Co do łapania złodzieja to kamer nawieszano a efekty jakoś mizerne. Rowery ginęły, giną i będą dalej znikać a samochody jakoś same się rysują. Efekty są widoczne na zdjęciach -słupki są, ale, w jakim stanie, kamery są -tylko, co filmują?

Zapraszamy na wydarzenia:



Czytaj również:








Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    zzx 2022-03-22 17:36:46

    Ja jako zatwardziały samochodowiec napisze tak: sąsiedzi i działacze mieli rację w sprawie słupków choć można to było zrobić dużo bardziej kulturalnie - część kierowców to idioci jak ten z zielonego punciaka co zastawił wejścia do rodzielni elektrycznej - zupełnie inaczej by Pan pisał jak musiał by Pan dymać na ostatnie piętro z zakupami bo pracownicy INNOGY nie mogli by wymienić bezpiecznika po uszkodzeniu. Ostatnio u "siebie" miałem taki przypadek i o ile elektrycy zjawili sie szybko o tyle powiadomiona straż miejska o blokującym samochodzie olała sprawę na całej linii - realizują zgłoszenia w kolejności i ważności czyli najpierw "ratują życie" (sobie). W efekcie wespó w zespół łacznie z policją, która się zjawiła na wezwanie samochód został odepchniety i prąd wrócił zanim mieszkańcy się zorientowali że sobie "gdzieś poszedł".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2022-03-22 20:03:21

    Niby i racja ale proszę się zastanowić do czego prowadzi uległość w sprawach patologii? Czy nie wystarczą zakazy , czy trzeba jak bydłu budować zagrody , żeby z chęcią chodzili tam gdzie my chcemy (czyli w kierunku rzeźni). Jak samochód na chwilę nawet na chodniku zaparkuje to korona mi z głowy nie spadnie i obejdę go. Jak pijaczek ryja podrze to chyba można mu trochę co nieco utrzeć albo "szwagra" Policjanta siłowo zmusić do rzetelnej pracy a nie dziadkom i babciom zabierać jedyną formę rozrywki poza domem.Czy jedyną formą na współsąsiadów to zasieki , granice , zabieranie im możliwości i podcinanie im i sobie możliwości . Kiedyś będziemy starzy i niedołężni i jak nie będzie nas stać na opiekę to jak będziemy się poruszać pod klatkę prawie 100 metrów od ulicy (nawet jak nas Uber podwiezie) bo rodzinie będzie za drogo przyjechać i płacić za coś czego nie ma -czyli miejsce parkingowe.Wszystko robimy , żeby było drogo a i tak do końca nie zabezpieczymy pomysłowości ludzi. Złośliwie budując zasieki , złośliwcy będą wyszukiwać jeszcze sprytniejsze obejścia .Może od razu podłączać pod prąd? Ten co postawił pod drzwiami rozdzielni mieszka i i bywa zawsze dostępny i podziwiam go i rozumiem -nie ma takiego podwórka jak u Pana (gdzie wszędzie tylko samochody i NIC) i niestety musi mieć samochód (względy zdrowotne -nie mam bo mam- bo inni mają) a podziwiam za kunszt parkowania i wjazdu w tak wąski przesmyk.Na tej części ulicy naprawdę kierowcy muszą cuda czynić aby gdzieś znaleźć miejsce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zzx 2022-03-23 20:30:09

    Skoro zdolność rozumowania jest niektórym obca to pewnie słupki są potrzebne. Skoro u mnie na podwórku są tylko samochody i NIC poza tym to podpowiem są jeszcze tereny z zagospodarowaną zielenią są ptaszki co gustownie brudzą samochody są właściciele samochodów, którzy muszą wiedzieć swoje toczyła by raz w tygodniu nimi wyjechać, mamy świetne sąsiedztwo zieleniaka że wszystkimi uciążliwościami, mamy śmietniki z których nie wszyscy potrafią korzystać no i najważniejsze mamy najlepszego administratora terenu zewnętrznego czyli GGKO, który ma wszystko w wielkim poważaniu i za robotę to się weźmie jak z ZGN poleca gromy ...... No i tak właśnie wygląda NIC i jest to zdecydowanie więcej niż jest u Szanownego Pana.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jerzy_2005@vp.pl 2022-03-24 20:30:22

    No to licytujmy się - za komuny miałem na podwórku , huśtawkę i karuzelę oraz bardzo czarny żwir i wiecznie brudne nogi jak wracałem z podwórka . Później zrobiono mi nawet fontannę na podwórku i wylano asfalt (który do dzisiaj dzielnie się trzyma -nie jak przy Majewskiego 15) trochę zieleni i nawet parę okazałych drzew choć niedawno je przerzedzono zastępując je jakimiś cherlawymi badylami. Miałem też z pięć ławek , ale jak ludzie poddali się presji paru pijaczków - wycięto je wszystkie. Parking za garażami też mam i miałem na około 10 samochodów.I tak po latach walki najpierw załatwiłem stojaki rowerowe -5 szt . tych lepszych (miejskich z nierdzewki ) . Parking jest na 2 bloki po 108 mieszkań plus jeszcze jeden na około 30 mieszkań. Następnie postawiono ze trzy kosze na śmieci a ja rozpocząłem walkę o powrót ławek . Niestety mój blok najbardziej był zatwardziały i uznał , ze taki mebel na podwórku a szczególnie pod blokiem jest nie potrzebny. Udało się postawić dwie ławki pod blokami sąsiadów , ale gdy jedną zmierzwiono sam poprosiłem Dyr. Zakrzewskiego aby ją zabrał , gdyż stała niefortunnie na środku podwórka i raziła oczy przechodzących gości przez podwórko (korzystają z niego inne bloki choćby z Majewskiego 15 idąc do przystanku tramwajowego ). Tak więc została na 240 mieszkań jedna ławka, troszeczkę zieleni , zasypana fontanna i 10 miejsc parkingowych oraz 5 stojaków przyzwoitych i 10 niechlujnie dostawionych z blachy ocynkowanej . To i tak chyba lepiej niż u Pana ? Ile u Pana jest ławek? Ile stojaków? Ile powierzchni zielonej a ile powierzchni parkingowej ?U mnie choćby z pieskiem jak wyjdzie to trochę miejsca mają te biedne stworzenia żeby wokół bloku pochodzić , u Pana gdzie ludzie chodzą? - po Grójeckiej w szumie samochodów ? Czy po Majewskiego między samochodami? Czy ma Pan gdzieś blisko plac zabaw dla dzieci? Ja mam zaraz obok -radny Jacek Gomółka zdążył wywalczyć na sąsiednim podwórku budowę skromnego placyku dla dzieci.U mnie Ameryki nie ma ale u Pana nawet wrogowi bym nie życzył takich warunków.Zaraz obok -po drugiej stronie Grójeckiej można porównać jak można żyć a nie jak w przechowalni lub mieszkanie na parkingu.Obydwa chyba mamy przerąbane ale jak mawiają klasycy -przecież to miasto a jak miasto to musi być dużo betonu , mało miejsca do życia na podwórkach - każdy metr drogi więc masz swoje cztery ściany to siedź w nich i nie wychylaj się.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zzx 2022-03-25 05:49:57

    Nie chodzi o licytacje co kto ma a czego nie ma no ale jak już wywołano mnie do taablicy to ta: zieleni i parkingów pewnie jest po połowie, placyk zabaw mamy po drugiej stronie Grójeckiej nasz osiedlowy (byłe miasteczko ruchu) niestety na razie jest niedostępny z powodów ogólnie wiadomych. Kiedyś tam coś powstanie jak uda się zmienic MPZP lub Godusławski postawi TBS-a. Że mamy gdzie postawić samochody to widzę że uwiera, ławeczki może kiedyś będą jak umrą pijaczki, ale ani jedno ani drugie nie jest w mojej gestii. Kiedyś podczas budowy nikt nie przewidział że każdy praktyvcznie będzie miał samochód dzis urzędnicy miejscy popełniaja te same błędy wydając pozwolenia na budowę i nie żadają od inwestora zapewnienia miejsc postojowych (najbliższy przykład to TBS na rogu Grójeckiej i Banacha) w garażu podziemnym. Taka inwestycja na pewno zwiększy koszt budowy, ale mimo wszystko jest potrzebna, a może tylko mi sie tak wydaje. Z drugiej strony proszę popatrzeć jak po wprowadzeniu SPPN wzrosła popularność parkowania na Zieleniaku nie wiem co prawda czy wpływy również proporcjonalnie sie zwiększyły bo w dużej mierze tam parkują urzędnicy i jakoś dziwnie czasami jak kończą pracę- to szlaban jest uniesiony na stałe. To że są w dzielnicy zapuszczone i zabniedbane podwórka to wiadomo nie tylko Pańskie tak wygląda. To że na takie remonty wiecznie nie ma pieniędzy to też wiadomo, ale pocieszę Pana i Pańskich sąsiadów kiedyś będziecie mieli remont i być może zapyta was jak sobie wyobrażacie wygląd po remoncie - zgody na pewno nie będzie. Dawno nic nie było o Placu pod Skrzydłami mnie się ten betonowy skrawek nie podoba nie mówiąc o ówczesnym koszcie projektu i wykonaniu oraz o funkcjonalności - ta inwestycja jest dobitnym przykładem że nie sztuką jest złapać króliczka tylko cały czas go gonić i poprawiać i remontować by wszyscy zainteresowani mieli zajęcie i pieniądze z tego.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do