Reklama

Umów należy dotrzymywać

16/06/2015 04:57

Osoby lub instytucje, które nie dotrzymują umów i zobowiązań, są niewiarygodne. Kwestię wiarygodności i oceny podjętych zobowiązań przez władze Warszawy, odnośnie nowej hali targowej „Zieleniak” przy ul Grójeckiej (Ochota), pozostawiam Czytelnikom.

Pacta sunt servanda (z łaciny – umów należy dotrzymywać), to jedna z fundamentalnych zasad każdego systemu prawnego.

Budowa hali targowej „Zieleniak” poprzedzona była wielostronnymi i wielokrotnymi rozmowami kupców z władzami Warszawy. Jednym z efektów tych rozmów było wydanie przez Prezydenta Warszawy Zarządzenia (14 wrzesień 2011 r.), które definiowało m. in.: pojęcie powierzchni handlowych, w dobiegającej  końca budowie hali targowej. 96 stoisk handlowych, nazwanych w Zarządzeniu „boksami” określono jako „pomieszczenia wyodrębnione trwałymi ścianami, wyposażone w instalację elektryczną”.

Okazuje się, że obecne boksy, nie posiadają ani ścian, ani też wspomnianej instalacji. Wyposażone są natomiast w betonowe ławy i metalowe „szczęki”. W hali pełnej betonu i szkła, zastosowano ubiegłowieczną prowizorkę, o czym pisałem w poprzednich wydaniach „Informatora”. Kupcy twierdzą, że handel w takich warunkach urąga wszelkim zasadom estetyki i funkcjonalności.

Wizytujący halę targową  jesienią ub. roku  zastępca Prezydenta Warszawy Michał Olszewski niewiele miał w tej sprawie do powiedzenia; za to jedna z jego podwładnych głośno podkreślała, że to  kupcy takie rozwiązania zaproponowali, co jest ewidentnym kłamstwem,

Fakt pozostaje faktem: stoiska handlowe zostały wybudowane niezgodnie z Zarządzeniem Pani Prezydent, które w swych zapisach miało charakter publicznej obietnicy.

Miesiąc temu, podczas spotkania z kupcami, zastępca burmistrza dzielnicy Grzegorz Wysocki zaproponował, żeby zasiedlić halę, a w późniejszym terminie wypracować jakieś rozwiązanie problemu. Doraźnie zaproponował przykrywanie stoisk brezentem(?). Te propozycje nie zyskały jednak aprobaty kupców, którzy oczekują dotrzymania umowy przez władze i wygrodzenia stoisk przed zasiedleniem nowej hali. Na temat propozycji pana Burmistrza wypowiadają się negatywnie twierdząc, że rozwiązania będące „hitem” PRL-u (Trabant na parkingu pod plandeką), nie bardzo pasują do współczesnej wizji handlu. Uważają, że takie retrospektywne zestawienie – brezent, betonowe ławy i „szczęki”, można pokazywać w muzeum, a nie wystawiać na widok publiczny twierdząc, że jest to nowoczesna i w pełni funkcjonalna  hala targowa o wysokim standardzie, czym jeszcze niedawno chwaliły się władze naszego miasta.

Stowarzyszenie Kupców Targowiska „Banacha” wystosowało w tej sprawie List otwarty do władz Ochoty, którego treść drukujemy na str.   

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do