Reklama

W sprawie górki i nie tylko

Mieszkam na Ochocie 50 lat i pamiętam Górkę jeszcze jak była wysypiskiem śmieci. Był moment, że nawet, w czynie społecznym „ze szkoły”, ją równaliśmy.

 

Szanowna Redakcjo!

Chciałabym przyłączyć się do protestu wielkiego zagospodarowania Górki Szczęśliwickiej. Mieszkam na Ochocie 50 lat i pamiętam Górkę jeszcze jak była wysypiskiem śmieci. Był moment, że nawet, w czynie społecznym „ze szkoły”, ją równaliśmy. Potem już tylko patrzyliśmy i cieszyliśmy się z każdego drobiazgu i z każdego drzewka, krzewu, jak również miejsc dla nas dorosłych, a także dla dzieci. Najpierw przychodziłam tu „po zdrowie” z mężem, a potem także z dziećmi. Był rower, było bieganie, narty biegowe, a także odpoczynek na trawie. I teraz to wszystko chcą nam zabrać?! Jestem zakochana w szczęśliwcach. Teraz od kilku lat codziennie obchodzę Górkę z kijkami (nordic walking) i korzystam z siłowni na powietrzu. To codzienny zastrzyk energii i zdrowia dla mnie, dzięki temu czuje się zdrowa, radosna i szczęśliwa, a lekarz pierwszego kontaktu nie ma co dla mnie robić! Moja karta jest czysta, możecie to Państwo sprawdzić w przychodni. Szczęśliwice zapewniają mi miejsce dla sportu, świeże, dobre powietrze oraz możliwość ruchu. W tej sytuacji nie pozwolę dotknąć Naszej Górki – myślę, że takich ludzi zebrałabym znacznie więcej, bo mam tam już wielu przyjaciół, z którymi codziennie rano (o 7 latem, a o 8 zimą) się spotykam i wszyscy się cieszą z oferowanych przez Radę Dzielnicy możliwości. Chwała jej za to! Myślę, że teraz Rada także nie dopuści do dewastacji tak wspaniałego obiektu. Jestem gotowa walczyć o nie jak lwica o swoje dzieci!!

Przy okazji chciałabym się wypowiedzieć także na temat Parku Wielkopolskiego. Mieszkam, jak już wspomniałam na Ochocie, a więc do tego Parku także mam blisko. Przychodziłam tu wtedy, gdy chodziłam do szkoły na Wawelskiej, jak również później, kiedy wyszłam za mąż i urodziły się moje dzieci. Bardzo lubię ten Park, również dlatego, że ma takie wspaniałe drzewa. Przychodziłam tu z moimi dziećmi, dziećmi teraz przychodzę z moimi wnukami. Oni się bawią, a ja odpoczywam. Nie wyobrażam sobie, żeby wycięto choćby jedno drzewo. To byłby skandal! W wielkim mieście potrzebna jest zieleń i powietrze jak woda dla ryby. Bardzo nam jest ten Park potrzebny i to w takim stanie jak jest obecnie. Nie damy wyciąć choćby jednego drzewa (chyba, że będzie chore i wypowiedzą się na ten temat fachowcy – po prostu, gdy drzewa nie da się uratować).

Proszę Szanowną Redakcję o możliwie największą interwencję. Myślę, że jestem przedstawicielem większości ludzi z Ochoty i starych i młodych, a nawet najmłodszych, którzy lubią tam chodzić. Jeżeli będzie trzeba, pójdziemy w tej sprawie do samego  burmistrza, a nawet prezydenta Warszawy. To jest nasze wspólne dobro i nie pozwolimy go sobie odebrać.

Z poważaniem

Zofia Kowalska

mieszkanka Ochoty „zakochana w swojej dzielnicy”

 

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2014-12-17 16:40:18

    Jak najbardziej przyłączam się do protestu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-12-20 12:00:41

    Pani Zofio jestem z Panią ! Zostawcie nam Szczęśliwice w spokoju.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-04-09 21:33:40

    Pani Zosiu ma pani racje park jest nam i naszym dzieciom bardzo potrzebny To płuca i ozdoba Ochoty Bardzo dziękujemy za zaangażowanie .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do