Reklama

List do redakcji - Panie Maćku, niech Pan wraca

17/07/2015 03:38

Pan Maciek przez wiele lat był administratorem budynku przy ul. Tarczyńskiej 12 i nagle zniknął.

 

Wszystkie miejscowe wróble ćwierkają, że poszedł na emeryturę. Jak mógł tak nas zostawić, dziwią się ludzie. Szkoda. Był dobrym duchem Tarczyńskiej 12, wiedział o wszystkim, znał lokatorów, chętnie z nimi rozmawiał, odwiedzał ich w mieszkaniach,  a co najważniejsze, był życzliwy ludziom, był taktowny, wyrozumiały i kulturalny. Wiadomo było, że jak do kogoś przyjdzie, to później go nie obgada na całej Ochocie. Panie Maćku, niech Pan wraca.

Pan Maciek przychodził na podwórko i rozmawiał z mieszkańcami jako jedyny z całej firmy GGKO.

Kiedy w 2002 r. zamieszkałam  w domu przy ul. Tarczyńskiej 12, były tu trzy meliny pijackie, chmara rozwrzeszczanych nastolatków, zastraszeni normalni ludzie, a poza tym, zrujnowane klatki schodowe, zdewastowane podwórko, brama, która była publicznym pisuarem. Klatki wciąż są zrujnowane, a brama jest obsikiwana, bo ponoć GGKO, administrator budynku nie śmierdzi groszem, chociaż stale podnosi czynsze. Oprócz pana Maćka domem interesowała się wyłącznie policja. Jak mi powiedziała wiele lat temu jedna z pracownic GGKO, „no cóż, przecież tam mieszka sama hołota, to czego się pani po nas spodziewa”.

Z upływem lat trunkowi mieszkańcy Tarczyńskiej 12 przeszli na drugą stronę mocy, ich mieszkania przekazano innym lokatorom. Dom normalniał, ludzie zaczęli się do siebie uśmiechać, pan Maciek się cieszył, podobnie jak lokatorzy. I wciąż tylko on jeden przychodził na podwórko, inni pracownicy GGKO pozostawali anonimowi.

Aż do dzisiaj, kiedy przy okazji spisywania liczników na wodę, dwie panie zrobiły przegląd mieszkań. Bo czymże jest powiedzenie do starszej kobiety: „ma pani brudne drzwi”, jak nie rzucenie sokolim okiem na stan zajmowanego przez nią lokalu. Ma brudne drzwi, no to ma, może lubi takie mieć.

Na drzwiach klatek schodowych ktoś przyczepił ogłoszenia, podpisane jedynie przez autora jako „administratora budynku”, nie mającego imienia i nazwiska, ani pieczątki GGKO. Ogłoszenie donosiło, iż „z uwagi na występującą różnicę zużycia wody w budynku przy ul. Tarczyńskiej 12 sumą wody zużytej z indywidualnych wodomierzy w lokalach mieszkalnych, GGKO Sp. z oo jako administrator zwraca się z prośbą do mieszkańców o sprawdzenie  urządzeń sanitarnych tj. spłuczek, kranów w lokalach i usunięcie ewentualnych nieszczelności. Nieszczelności urządzeń sanitarnych mogą być przyczyną  nieuzasadnionego poboru wody na wodomierzu głównym w budynku. Prosimy o potraktowanie sprawy jako ważnej i pilnej.”  W czasach pana Maćka nikt się z takim bełkotem nie spotkał. Poza tym, jeśli cieknie kran w lokalu, to jego właściciel płaci za tę wodę, ponieważ licznik wskazuje jej zużycie. I żadne pracownice GGKO nie muszą odkręcać kranów i pochylać się nad spłuczkami, naprawdę nie muszą.

Może już czas na zakładanie wspólnot? Może czas, by dorośli mieszkańcy domów wzięli w swoje ręce sprawy swych mieszkań, zamiast nosić na plecach garb z kosztownego GGKO?

Małgorzata Leczycka

P.S. Chciałabym wreszcie (powinnam była to zrobić wcześniej) podziękować panu burmistrzowi Grzegorzowi Wysockiemu za uratowanie trawnika znajdującego się na podwórku przy. ul. Grójeckiej 5. Dzisiaj ów biedny, przez nikogo nie chciany trawnik, dzięki burmistrzowi, ma przed sobą jeszcze długą przyszłość.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do