Reklama

BEZ KLASY

Nie pierwszy raz Hanna Gronkiewicz-Waltz zachowuje się jak dziecko w piaskownicy. Tym razem przekroczyła jednak granice śmieszności i pokazała jak bardzo małym jest człowiekiem.



Historii Piotra Guziała nie trzeba przypominać. Media lokalne i ogólnopolskie szeroko opisywały jego perypetie i klubu Nasz Ursynów związane z przejęciem władzy w dzielnicy Ursynów. Dodajmy, że zgodnie z prawem i logiką większości, która rok temu się ukształtowała. Pech w tym, i na nieszczęście dla Guziała, w logice tej zabrakło miejsca dla Platformy. Cóż, demokracja ma swoje prawa i nie zawsze można mieć wszystko. Prezydent Warszawy zaraz na początku drugiej kadencji samorządu zdawała się o tym zapominać. Szczęśliwie dla jakości rządów w Warszawie sama, bądź ktoś jej podpowiedział "poszła po rozum do głowy" i zaniechała mocno wątpliwych prawnie działań zmierzających do pozbawienia władzy nowej koalicji na Ursynowie. Słowem można było wnioskować, że uszanowała wyniki wyborów i zaniecha działań, które niewiele mają wspólnego z samorządnością.

Ursynów nie jest ani jakimś szczególnym miejscem na mapie Warszawy ani też nie jest jak sądzi wielu zdecydowanie lepszym miejscem do życia niż inne dzielnice. Ot, jedna z 18 warszawskich dzielnic. Może tylko w przeciwieństwie do innych samorządów lokalnych, rządzonych przez działaczy PO, na Ursynowie wykonanie budżetu inwestycyjnego za ubiegły rok było jednym z najwyższych w Warszawie i wynosiło 92 %. Także dochody dzielnica wypracowała na przyzwoitym poziomie, wyższym aniżeli zakładano to w budżecie. Nie przeszkodziło to Hannie Gronkiewicz-Waltz ukarać burmistrza z Ursynowa. Nie przyznała mu kwartalnej nagrody. Pozostali burmistrzowie, mający gorsze rezultaty w zarządzaniu jednostkami samorządowymi, nagrody oczywiście dostali.

Między bajki można włożyć tłumaczenia władz Warszawy, że za decyzją Pani Prezydent stały względy merytoryczne. Jakoby Guział ""wybiegł przed szereg" i bez konsultacji z Ratuszem chciał przyłączenia do Ursynowa Gminy Józefosław. To kłamstwo, na które nabrać może się tylko sama Pani Prezydent i jej otoczenie. Niestety Gronkiewicz-Waltz po raz kolejny pokazała słabość. A szkoda, bo na jej słabościach traci miasto a nikt nie zyskuje. Szkoda także dlatego, że jej prezydenturę będziemy pamiętać przez pryzmat takich własnie małostkowych zachowań, które nie służą Warszawie.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do