Reklama

CHCEMY STACJI ROWEROWYCH NA OCHOCIE

01/10/2012 00:00

System publicznych rowerów jest moim zdaniem jedną z ważniejszych inwestycji, która jest realizowana w naszym mieście i już niebawem obejmie również Ochotę.

 

Aby dojść do optymalnego rozwiązania kwestii lokalizacji stacji bazowych trzeba zadać sobie kilka fundamentalnych pytań. Czemu ma służyć system? Jakie spełniać funkcję? Komu i w jakich sytuacjach ma służyć? Gdzie jest oś komunikacyjna naszej dzielnicy i gdzie znajdują się jej punkty newralgiczne? A więc zacznijmy po kolei.

Czemu ma to służyć i jakie spełniać funkcje?

Niezależnie od założeń twórców systemu będzie on służył do taniego i sprawnego przemieszczania się po mieście. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń można sobie wyobrazić, że przy rozbudowanej sieci podróż po naszym mieście, może przebiegać według schematu: rowerem do głównego węzła komunikacyjnego w dzielnicy – przejazd publicznym środkiem lokomocji do węzła najbliższego celowi podróży – z węzła rowerem do celu. Przy rozwinięciu tego systemu pojawi się kolejna przesłanka do zostawienia samochodu w domu i skorzystania z komunikacji publicznej. Można sobie również wyobrazić, że przy konsekwencji wdrażania takiego systemu linie komunikacyjne poruszające się w poprzek głównych osi komunikacyjnych stracą na atrakcyjności i będzie można znacznie je ograniczyć poprzez stosowanie mniejszych mniej kosztownych autobusów. Oczywiście sieć jest sezonowa i będzie spełniać rolę komunikacyjną tylko w określonym czasie. Tak, więc jeśli ktoś patrzy na rowery miejskie, jako drogą zabawkę dla mieszkańców jest w błędzie. Sieć rowerowa będzie przewozić rocznie porównywalną ilość pasażerów z liniami tramwajowymi.   W tym kontekście funkcja rekreacyjno – turystyczna staje się ważna, ale jednak drugoplanowa.

Dla kogo ma być sieć?

Na pierwszy rzut oka dla ludzi młodych. Jednak instynkt i wstępne dane wykazują, że struktura wiekowa użytkowników nie będzie różnić znacznie od struktury użytkowników internetu w Warszawie. Jeśli jest tak, to należy ją budować dla wszystkich oprócz ludzi w zaawansowanym wieku  z lekkim akcentem na młodzież. Podkreślam słowo lekkim.

Gdzie jest oś komunikacyjna nasze dzielnicy i gdzie są newralgiczne punkty?

Odpowiedź jest jednoznaczna. Jest nią ulica Grójecka i nic nie wskazuje żeby się to zmieniło. Nie zmieni tego nawet przebicie Jerozolimskich ani budowa trzeciej linii metra, która jak wiadomo wzmocni ten stan, ponieważ jego stacja znajdzie się na placu Narutowicza. Ta oś warunkuje również węzły komunikacyjne, którymi są: plac Zawiszy, pl. Narutowicza, skrzyżowanie z Banacha. I właśnie te miejsca winny stać się głównymi stacjami sieci publicznych rowerów.

Skąd do nich dojechać lub gdzie z nich odjechać?

Najprostsza odpowiedź brzmi do domu. A gdzie mieszkają ochocianie? Na Rakowcu i w osiedlach przy parku Szczęśliwickim. Dlatego należy precyzyjnie wyznaczyć po dwie stacje na tych osiedlach. Jeśli chodzi o Rakowiec w pierwszym rzucie jest to ulica Pruszkowska a w kolejnym etapie okolice Mołdawskiej. Osiedla na Szczęśliwicach to przede wszystkim Włodarzewska. Chyba optymalnym miejscem jest skrzyżowanie z ulicą Przy Parku ( sąsiedztwo parku, środek ważniejszych osiedli, najwięcej sklepów w okolicy, kościół). Jeśli chodzi o północne osiedla to sprawa jest bardziej skomplikowana. Nie ulega wątpliwości, że stacja powinna znajdować się gdzieś w okolicach Blue City. Ta stacja nie powinna być finansowana z pieniędzy publicznych ( budowa systemu zakłada finasowanie stacji przez duży biznes, któremu możliwość dojechania do niej rowerem przyniesie wymierny wzrost obrotów). Przy takim założeniu staja finansowana przez samorząd powinna być usytuowana gdzieś w okolicach skrzyżowania Drawskiej z Bohaterów Września.

Trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym

Kolejne stacje należy wyznaczać łącząc kilka funkcji na raz. Typowym przykładem takiego miejsca jest skrzyżowanie Żwirki Wigury i Banacha. Bliskość szpitali, akademików i wielkiego parku sprawia, że stacja w tym miejscu powinna znaleźć uznanie u decydentów. Nie inaczej jest w przypadku okolic Dworca Zachodniego, które obok węzła przesiadkowego będą już nie długo dużym parkiem. Innym miejscem godnym uwagi jest Kolonia Staszica gdzie dałoby się znaleźć miejsce, które obsłuży dwie szkoły, dwa parki i sporą część mieszkańców.

Trzeba rozmawiać

Inicjatywa Ochockiej Wspólnoty Samorządowej, aby zaprosić przedstawicieli Zarządu Transportu Miejskiego i mieszkańców na połączone Komisje Rady dzielnicy, aby porozmawiać na ten temat jest próbą wypracowania jakiegoś spójnego pomysłu godzącego koncepcje z za biurka z potrzebami mieszkańców.  Dziwić może tylko brak zainteresowania tą kwestią burmistrza dzielnicy, który zapytany przeze mnie o tą ważną sprawę odpowiedział, że budowa sieci rowerów publicznych nie jest w jego kompetencji. No cóż, brak zainteresowania sprawami ważnymi dla obywateli to zakaźna dolegliwość całej klasy rządzącej w naszym kraju.

Grzegorz Wysocki

Zpraszamy do dyskusji na stronę facebookową CHCEMY STACJI ROWEROWYCH NA OCHOCIE

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do