Szanowny Panie Burmistrzu, uprzejmie donoszę, że mimo pańskich wcześniejszych zapowiedzi i podania przez pracowników urzędu harmonogramu naprawy dróg w dzielnicy Włochy, dziury w naszych osiedlowych ulicach mają się aż nadto dobrze i rozmnażają się nadal, ku uciesze właścicieli warsztatów samochodowych i wulkanizacyjnych. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że dziur na ulicach jest już więcej niż mieszkańców, przez co być może będziemy mieli szansę dostać się do księgi rekordów Guinessa. Panie Burmistrzu, próbując u źródła (w urzędzie dzielnicy) wyjaśnić - dlaczego nie naprawiamy dróg lokalnych, otrzymałem nieco sprzeczne i dziwne odpowiedzi. Jeden z urzędników poinformował mnie, że opóźnienie prac wynika z braku asfaltu na rynku, bo firma, która go dostarcza ma zawirowania w związku ze zmianą prezesa, a konkurencja produkuje asfalt dla większych wykonawców. Inny urzędnik poinformował mnie, że coś gdzieś załatali i zabrakło pieniędzy na resztę. Jeżeli chodzi o tę drugą odpowiedź, to proponuję, Panie burmistrzu, by poprosić o pieniądze Panią Prezydent, która całkiem niedawno na forum publicznym w naszej dzielnicy wypowiadała się, że Warszawa w porównaniu z innymi dużymi miastami, jest najmniej zadłużona. Więc może jakiś bank coś jeszcze kapnie na nasze dziury? Jeżeli chodzi o pierwszą wypowiedź, to może z braku asfaltu zasypać dziury choćby żwirkiem. Aby było taniej proponuję zwrócić się do właścicieli kotów w naszej dzielnicy. Dostarczą żwirek za darmo. W przeciwnym wypadku będziemy musieli czekać, aż dziur powstanie tyle, by konkurencji produkującej asfalt, opłacało się go sprzedać. A tak z drugiej strony przypomina mi się scena z filmu Alternatywy 4 , gdzie w odcinku 9 pt. Upadek zarządca budynku Anioł (Roman Wilhelmi) przygotowuje budynek na wizytację burmistrzów z całego świata. Lokatorzy stojąc w opozycji do gospodarza Anioła, robią mu psikusa i zamiast pokazać delegacji zadbany dom, pokazują pełną degeneratów i pijaków melinę. Może i z dziurami w naszej dzielnicy jest podobnie? Wszak mamy co pokazać. Pamięć o tym wspaniałym aktorze i również wybitnym reżyserze przykrywa z lekka kurz. Ale nie nas Panie Burmistrzu i naszą równie śmieszną rzeczywistość. Wszak ona nie zginęła i nie zginie, póki my żyjemy - parafrazując słowa znanej pieśni. Na zakończenie następna parafraza, tym razem piosenki z opisywanego serialu: Nad wszystkim czuwa gospodarz dzielnicy, także i nad dziurami na każdej ulicy, nie da on krzywdy zrobić nikomu, zawsze pomoże o każdej porze, o mój Boże .